Czy jedno piwo dziennie szkodzi?

Czy jedno piwo dziennie szkodzi?

13 maja, 2024 0 przez Rafał Musidlak

Na temat piwa krąży tyle legend… Jedni mówią, że od piwa rośnie brzuch, inni, że jest dobre na nerki. Jeszcze inni, że jest nawet zdrowe. To ciekawe. Przyjrzyjmy się temu tematowi bo w okresie letnim czasem ciężko się oprzeć browarkowi.

Piwo – (Nie)męski trunek

Męskość często utożsamiana jest z piciem piwa. Panie raczej bawią się przy mojito, ale facet, to lubi sobie przysiąść przy barze z kuflem, albo wyjść z kumplami właśnie na piwo.

Męski wieczór bez piwa? A co niby mamy pić kolego? Mleko sojowe? No właśnie, ale czy piwo faktycznie sprzyja męskości?

Mykotoksyny w piwie

W Hiszpanii przeprowadzono badanie, w trakcie którego przeanalizowano skład piw 64 marek.

20% próbek zawierało mykotoksyny, a 65% z tych mykotoksyn to zearalenon. Mykotoksyny są generalnie złe, nie wdając się w szczegóły, i powodują różne dolegliwości. Mogą być nawet kancerogenne.

Jednak zearalenon wpływa na gospodarkę hormonalną. Co gorsza dla facetów, ma działanie estrogenne. Dla przypomnienia, estrogen to żeński hormon. Im więcej czynników powodujących wzrost estrogenu w naszych organizmach, tym niższy poziom testosteronu zarazem.

Ciekawostka… Wysokie stężenie zearalenonu w paszy dla świń powodowało zaburzenia cyklu płciowego u loch, a one same zachowywały się, jakby były w rui.

To co, może piwko?🍺

Wróćmy jeszcze do badania z Hiszpanii. Pomijając fakt, że żadne z piw bezalkoholowych nie zawierało toksyn, jeden z wniosków brzmiał:

“Nie ma zagrożenia zdrowotnego w związku z występowaniem zearalenonu w przypadku umiarkowanego spożycia piwa.”

Pytanie tylko, co znaczy “umiarkowane spożycie piwa?” Czy w takim razie jedno piwo dziennie szkodzi naszym męskim cechom?

Fitoestrogeny w piwie

Kolejnym powodem, dla którego faceci być może nie powinni pić piwa jest chmiel. A ściślej rzecz ujmując fitoestrogeny zawarte w chmielu. Są to takie substancje, które w organizmie zachowują się podobnie jak estrogen.

Uważa się, że nadmierne spożycie piwa może prowadzić nawet do zaburzeń funkcji seksualnych u mężczyzn.

Alkohol w piwie

Trzeba też zauważyć, że sam alkohol nie sprzyja męskości. Przeprowadzono kilka badań, które udowodniły spadek testosteronu już po 30 minutach po jego spożyciu. Niższy poziom utrzymuje się jeszcze przez jakiś czas, nawet do 24 godzin.

Pewne badanie, którego autorką jest pani doktor o trudnym nazwisku Aafie Sierksma, wyglądało następująco:

10 mężczyzn w średnim wieku i 9 kobiet po menopauzie, wszyscy zdrowi, niepalący i pijący umiarkowanie alkohol, spożywali piwo lub piwo bezalkoholowe do kolacji przez dwa kolejne okresy po 3 tygodnie.

Spożycie alkoholu wynosiło 40 g dla mężczyzn i 30 g dla kobiet (dla uściślenia, jedno piwo 5% zawiera 25 g alkoholu).

Poziom testosteronu w osoczu obniżył się u mężczyzn o 6,8%, natomiast u kobiet nie stwierdzono żadnego efektu. Poziom estradiolu w osoczu nie uległ zmianie.

Widzimy więc, że estrogen sam w sobie się nie zwiększył, ale wraz ze spadkiem testosteronu mamy do czynienia z gorszym stosunkiem poziomu testosteronu do poziomu estrogenu.

Czy zatem jedno piwo szkodzi? Nie wiem, ale dwa już na pewno. Pragnę zauważyć, że dwa piwa dziennie zostały tutaj uznane za umiarkowane spożycie😃. Dla mnie byłaby to już katastrofa, ale cóż, każdy ma swoje kryteria.

Piwo a Twoja męskość

A czy to nie jest zbędne histeryzowanie? Mykotoksyny mogą występować też w innych produktach, takich jak płatki owsiane. Fitoestrogeny są w soi i produktach sojowych. A alkohol… wiadomo gdzie.

Tak, ale piwo to kumulacja tego wszystkiego. I jak pokazują badania, picie piwa w tzw. umiarkowanych ilościach, wpływa negatywnie na naszą męskość. Nie ma znaczenia nawet fakt, na który powołują się obrońcy piwa, jakoby zmniejszało ono aktywność aromatazy.

Aromataza to enzym, który prowadzi do wzrostu estrogenów. Zatem szybki wniosek jest taki, że skoro piwo blokuje aromatazę, to także chroni nas facetów, przed zbyt wysokim poziomem estrogenu.

Może więc ta właściwość niweluje skutki spożywania zearalenonu. Może, ale z drugiej strony piwo obniża testosteron.

To jednak nie koniec historii związanych z piwem i męskością. Piwo to także wyższy poziom kortyzolu, hormonu stresu, który jeśli się utrzymuje przez długi czas, to prowadzi do procesów katabolicznych w organizmie.

Katabolizm jest przeciwieństwem anabolizmu i wiąże się z rozpadem białek mięśniowych.

Dodajmy do tego jeszcze puste kalorie z piwa (jakieś 250 kcal w piwie) i mamy już prawdziwego sabotażystę męskiej formy fizycznej w płynie.

Podsumowując, co Ci grozi przez nadmierne spożycie piwa:

  • Niższy poziom testosteronu, a co za tym idzie nabieranie cech kobiecych, takich jak odkładanie się tłuszczu w talii i biodrach, oraz ginekomastia – powiększone gruczoły piersiowe.

    Niby tylko teoria, ale jak się rozejrzeć po własnych znajomych fanatyków piwa, to można dojść do wniosku, że jest to wręcz plaga.
  • Mniejsza masa mięśniowa przez niższy poziom testosteronu i wyższy kortyzol.
  • Otyłość – piwo, jak żaden inny napój, zachęca do wypicia go w dużych ilościach.
  • Nałóg. Może i jedno piwo Ci nie zaszkodzi, ale systematyczne picie, nawet w małych dawkach, wchodzi w krew. Dosłownie i w przenośni. Wpadnij w ciąg, a w którymś momencie już nie będziesz mógł sobie wyobrazić wieczoru bez piwka.

Piwo i jego dobroczynne właściwości

Piwo ma też swoje dobre strony. Jednak niech nie wzbudzi to w Tobie zbytniego entuzjazmu w kwestii jego spożywania. Zalety są, ale raczej nie rekompensują one negatywnych skutków picia piwa.

  • Piwo wpływa pozytywnie na florę bakteryjną jelit za sprawą zawartych w nim polifenoli.
  • Piwo działa dobroczynnie na układ krążenia. Podnosi poziom HDL – tzw. dobry cholesterol oraz podnosi stężenie apolipoproteiny A, która usprawnia transport cholesterolu z tkanek do wątroby.
  • Spożycie od 1 do 6 małych piw tygodniowo może obniżyć ryzyko wystąpienia udaru mózgu. UWAGA! Większe spożycie przynosi odwrotny skutek.
  • Jedno piwo dziennie obniża ryzyko wystąpienia kamicy nerkowej nawet do 40%.
  • 2 piwa pokrywają w całości dzienne zapotrzebowanie na krzem.

Piwo. Pić czy nie pić?

Czy jedno piwo dziennie szkodzi? Odpowiadam: Zależy komu. Żebyś bardziej zrozumiał o co mi chodzi, to podam za przykład sam siebie.

Moim marzeniem jest być wiecznie młodym. Dbam o formę fizyczną i to na poziomie ponadprzeciętnym. Tzn., że nie ograniczam się jedynie do umiarkowanej aktywności fizycznej lub liczenia kroków, a chodzę na siłownię i skrupulatnie planuję swoje postępy.

Chciałbym swoją starość spędzić robiąc to, co kocham, a nie czekać na koniec w gronie lekarzy na szpitalnym łóżku. Chciałbym też żyć dłużej niż wynosi średnia.

Natomiast nie są to marzenia popularne w tym świecie. Nie sądzę, aby jedno piwo dziennie doprowadziło Cię do ruiny. Myślę, że możesz pić piwo i być wciąż uważanym za statystycznego mężczyznę z klasą.

Zatem czy jedno piwo szkodzi? Mi tak. Dla mnie jedno codziennie to zdecydowanie za dużo, a dla Ciebie? Wiesz jakie masz priorytety życiowe więc sam zdecyduj.