5 złych nawyków treningowych, których się pozbyłem
23 listopada, 2019Nawyki są nieodłącznym elementem naszego życia. Czym są? Nawyk to zachowanie, które wykonujemy po wystąpieniu danego bodźca. Ludzie często mylą nawyki ze zwyczajami. Jeśli wykonujesz daną czynność regularnie, to nie znaczy z miejsca, że jest to Twoim nawykiem. Dlatego na przykład sam fakt, że trenujesz, nie jest Twoim nawykiem, a zwyczajem. Jest to czynność rozmyślnie zaplanowana. Natomiast nawykiem może być trenowanie o konkretnej godzinie, albo np. jeżdżenie na siłownię od razu po pracy czy szkole.
Nawyk to czynność zautomatyzowana i wykonywana na skutek jakiegoś wyzwalacza (bodźca). Bardzo często nad tymi czynnościami się nie zastanawiasz. Dla przykładu ja sam zawsze zakładam najpierw lewy but, potem prawy. Sam nie wiem dlaczego, ale stało się to moim nawykiem.
Dana czynność może stać się Twoim nawykiem jeśli jest odpowiednio długo powtarzana. Proces ten jest indywidualną kwestią i zależy od wielu czynników. Im częściej musisz wykonywać czynność, tym szybciej wejdzie Ci ona w krew. Im większą satysfakcję czerpiesz z danego nawyku, tym większe prawdopodobieństwo, że sobie go utrwalisz.
Niestety, często bywa tak, że nawyki wyrabiamy w sobie nieświadomie i zazwyczaj są to nawyki złe. Wówczas mamy do czynienia z sytuacją, że robimy coś źle za każdym razem, gdy nastąpi bodziec. Z drugiej jednak strony, skoro każdy nawyk to czynność zautomatyzowana, możesz przechylić szalę na swoją korzyść i wyuczyć się dobrych zachowań, nad którymi nie musisz się zastanawiać.
Przejdźmy zatem do tych złych nawyków, które wyeliminowałem ze swojego treningowego życia.
1. Stosowanie wygodnych akcesoriów treningowych (rękawiczki, pasy, gripy, stymulanty)
Branża fitness to nie sport. To biznes. I nie wolno o tym zapominać. Najlepszy marketing to taki, który uwzględnia szybkie rozwiązanie danego problemu. Robią Ci się odciski? Załóż rękawiczki treningowe. Boisz się o swój kręgosłup? Ćwicz w pasie. Masz słaby chwyt? Trenuj z gripami lub taśmami.
To gotowe rozwiązania na Twoje problemy. W przyrodzie jednak zazwyczaj jest tak, że doraźne rozwiązanie problemu stwarza jeszcze większe problemy w długiej perspektywie czasu. Im częściej będziesz stosować udogodnienia, tym ciężej będzie Ci się bez nich obejść.
Rękawiczki i gripy
Rękawiczki są chyba najbardziej popularnym akcesorium treningowym. Pamiętam czasy, kiedy bez rękawiczek nie było dla mnie treningu. Nadszedł jednak taki moment, gdy uświadomiłem sobie jak słaby mam chwyt i jak szybko męczy się moja skóra na dłoniach podczas zwyczajnych prac poza treningowych. Chciałem wzmocnić dłonie.
Pierwszy trening bez rękawic był dość nieprzyjemny. Tak bardzo byłem przyzwyczajony do miękkiego, wygodnego chwytu, że gdy łapałem drążek do podciągania gołą ręką, miałem wrażenie jakby był owinięty drutem kolczastym. To uczucie towarzyszyło mi jeszcze przez kilka następnych sesji, jednak powoli zacząłem się przyzwyczajać do twardej, zimnej stali.
Postanowiłem pójść o krok dalej i sprawić sobie drążek do podciągania o większej średnicy (38 mm), co zmusi mnie do jeszcze bardziej wytężonej pracy palców rąk, nadgarstków i przedramion. Dziś jestem sobie mega wdzięczny za tą decyzję bo widzę jaki efekt to przyniosło. Po prostu uwielbiam czuć w dłoniach zimną stal, a bezpośredni kontakt z drążkiem daje w rezultacie pewniejszy chwyt.
Marketingowcy poszli jednak o krok dalej i w ofercie wielu sklepów sportowych mamy także specjalne gripy tak ułatwiające trzymanie sztangi czy drążka, że nad chwytem wcale nie musisz pracować. Ażeby zachować jakiś poziom literacki i powstrzymać się od słów powszechnie uważanych za wulgarne, napiszę tylko tyle: Trzymaj się od takich wynalazków z daleka!
Pasy treningowe
Pasów treningowych nigdy nie stosowałem, ale ku przestrodze wspomnę i o nich. Celem takiego pasa ma być profilaktyka urazów kręgosłupa. Pas usztywnia korpus dzięki czemu podnoszenie dużych ciężarów jest prostsze i bezpieczniejsze. Stosuje się go głównie podczas ćwiczeń z ciężką sztangą w pozycji stojącej (martwy ciąg, rwanie, podrzut itd.)
Pasy treningowe uważam za świetny wynalazek. Stwarzają dodatkowy margines bezpieczeństwa w trakcie wykonywania ćwiczeń na rekord, kiedy ćwiczący mierzą się z obciążeniami na granicy możliwości. Kręgosłup ma się jeden i w tym przypadku zasada „zapobiegać zamiast leczyć” powinna być dla nas nadrzędna.
Jednak… Nadużywanie pasa treningowego może przysporzyć nie mniejsze problemy. Niektórzy są od niego uzależnieni i zakładają go już na początku treningu, a zdejmują dopiero na końcu. Jak wspomniałem, pas treningowy usztywnia korpus, a co za tym idzie wyłącza w znacznej mierze z pracy mięśnie korpusu. Nieaktywne stają się mięśnie rdzenia. Innymi słowy wzmacniamy w ten sposób mięśnie pleców, nóg, barków i osłabiamy korpus jednocześnie.
Stosowanie pasa przez długi czas do każdego ćwiczenia może być przyczyną dysproporcji. To trochę tak, jakby budować masywną betonową budowlę na kruchych filarach. Co może być tego skutkiem? Poważny uraz w trakcie podnoszenia ciężaru bez pasa, kiedy myślimy, że damy radę, bo przecież nasze nogi i ramiona są potężne. Pamiętaj, pas treningowy stosuj tylko do najcięższych ćwiczeń obciążających kręgosłup. Korpus także trzeba wzmacniać.
Stymulanty
Stymulanty i wszelkie tzw. przedtreningówki mają za zadanie sprawić, żeby nam się tak chciało jak nam się nie chce. Ludzie czasami reagują sceptycznie, gdy mówię o destrukcyjnym działaniu zbyt dużej ilości białka w diecie i zakwaszającej żywności, a tymczasem takie substancje jak tauryna, kofeina i generalnie pre-workouty wciąż wzmacniają pozycję na rynku.
Jeśli uważasz, że Twoja chęć i energia do treningów zależy od dawki przedtreningówki, tzn., że coś idzie nie tak. Tutaj wiem z autopsji, że poleganie na tego typu preparatach to błędne koło. Im więcej takich suplementów przyjmowałem, tym częściej przypisywałem im swoje wyniki. Natomiast treningi w okresie pomiędzy cyklami na stackach kreatynowych wydawały mi się jakby mniej wartościowe.
Tylko odpowiednie żywienie może Ci przynieść potrzebną energię witalną. Wszelkie informacje oczywiście znajdziesz na tym blogu w dziale Dieta i Suplementacja.
Szczególnie polecam:
https://amatortreningu.pl/rownowaga-kwasowo-zasadowa-o-diecie-idealnej/
https://amatortreningu.pl/fasola-super-pokarm-zrodlo-bialka/
https://amatortreningu.pl/mieso-zryc-zryc-oto-pytanie/
2. Ćwiczenia na brzuch na końcu treningu
Jest taka niepisana zasada, że brzuch ćwiczy się na końcu treningu. Większość ludzi chyba bez zastanowienia właśnie w ten sposób rozpisuje treningi. Możemy więc śmiało mówić o nawyku, który przejmujemy od innych osób. Sam także robiłem właśnie w ten sposób. Do czasu.
Schemat się sprawdzał tak długo jak długo brzuch trenowałem w pozycji leżącej. Jednak kiedy postanowiłem wejść na wyższy poziom i włączyć do planu treningowego ćwiczenia na brzuch w zwisie, okazało się, że nie mogę się za bardzo skupić na mięśniach brzucha przez zbyt zmęczone barki oraz ramiona.
Zwis na końcu treningu, po ciężkich pompkach i podciąganiach to spore wyzwanie wytrzymałościowe. Nie mam nic przeciwko wyzwaniom. Jeśli wykonujesz zwisy po ćwiczeniach izotonicznych dla wytrzymałości, to ok. Natomiast jeśli serie siłowe na brzuch mają się przedwcześnie kończyć z powodu słabego zwisu, to problem należy wyeliminować. Szybko znalazłem rozwiązanie. „Brzuch będę ćwiczył razem nogami” – pomyślałem.
Po przysiadach górę ciała mam wciąż świeżą więc zwisy nie powinny być problemem. I nie były. Natomiast utrzymanie prostych nóg w pozycji izometrycznej w trakcie wznosów wymagają napięcia mięśni ud. A to po przysiadach – szczególne, że stosowałem dużą ilość powtórzeń – także okazało się problematyczne.
Zostało tylko jedno wyjście – wykonywać wznosy na początku treningu. Chociaż w pierwszej chwili wydało mi się to nienaturalne i trochę dziwne, to z czasem polubiłem taki schemat i dostrzegłem wiele zalet tego rozwiązania.
Po pierwsze, dobry trening brzucha wiąże się z odpowiednim napięciem izometrycznym, a to najlepiej wychodzi właśnie na początku treningu, o czym wspomniałem w artykule na temat kolejności ćwiczeń. Po drugie, ćwiczenia na brzuch są także dodatkową rozgrzewką dla pozostałych partii mięśniowych, które ćwiczone w następnej kolejności są lepiej przygotowane. I po trzecie, taki układ treningu zapobiega pomijaniu brzucha i sprzyja systematyczności jego trenowania.
Rzecz jasna nie uważam, aby trenowanie brzucha na końcu było zasadniczym błędem. Być może u Ciebie się to sprawdza. Osobiście jednak uważam ustawianie brzucha na początku za dobry nawyk treningowy.
3. Lekceważenie gimnastyki
Od pewnego czasu kieruję się pewną zasadą: Wykonuj ćwiczenia tak, jak robią to gimnastycy. W tej dziedzinie sportu ogromną uwagę przywiązuje się do formy oraz techniki wykonywania ćwiczeń uwzględniając jak największe rozwinięcie siły oraz mocy. Natomiast w przypadku ćwiczeń dynamicznych, gimnastyczne wykonanie pozwala na jak najbardziej efektywne wykonanie ćwiczenia.
Gimnastyka jest ostatecznym poziomem zaawansowania. Należy zakładać, że jeżeli coś jest stosowane w gimnastyce, to jest dobre. Być może uznasz, że Ciebie to nie dotyczy. Przecież nie jesteś gimnastykiem. Nie zależy Ci na układach gimnastycznych, ani nawet na pojedynczych elementach gimnastycznych. Interesuje Cię jedynie trening siłowy. Już wyprowadzam Cię z błędu. W takim przypadku także powinieneś brać przykład z gimnastyków. Spójrz na poniższe zdjęcie:
Widzimy dwóch facetów podciągających się na drążku, jednak… Facet po lewej mocno odchyla głowę do tyłu i wygina plecy w łuk, kierując wzrok w niebo. Ten po prawej patrzy przed siebie, ale przede wszystkim zwróć uwagę na jego napięty brzuch. Oczywiście taka forma jest bliższa gimnastyce i o wiele bardziej efektywna. Każde ćwiczenia wykonywane w gimnastyczny sposób będzie po prostu lepsze.
4. Korzystanie wciąż z tych samych metod treningowych
Myślę, że jest to najpowszechniejszy nawyk treningowy wśród większości osób. Mnóstwo razy proszono mnie o ocenę planu treningowego i zawsze widzę to samo: x serii po x powtórzeń. Dlaczego boisz się wykonywania ćwiczeń na czas, nawet tych najbardziej siłowych? Dlaczego nie ustawiasz ćwiczeń w bloki? Dlaczego nie robisz siły w obwodach?
Powiem Ci dlaczego. Ponieważ stałeś się małym niewolnikiem utartych schematów, których skuteczność została udowodniona badaniami. Pora zatem wyplewić z Ciebie tego wirusa.
Wiedz, że faktycznie powinieneś opierać się na badaniach i doświadczeniach innych sportowców, ale przede wszystkim własnych. Wiele dogmatów treningowych jest prawdziwych i jeśli w światku fitnesiaków uważa się metodę 5×5 za najlepszą na przyrost siły, to faktycznie tak jest. Jednak zdaj sobie sprawę z tego, że te wszystkie założenia sprawdzają się tylko w przypadku krótkoterminowego przygotowania pod konkretny cel.
Nawet w badaniach nad skutecznością metod treningowych oraz suplementów diety bierze się „pod nóż” niewytrenowanych lub średnio wytrenowanych sportowców, bo oni najszybciej reagują na bodźce treningowe. Takie badania prowadzi się przez okres 3 miesięcy, a następnie wyciąga wnioski. I owszem, jeśli nie jesteś etatowym miłośnikiem aktywności fizycznej i planujesz w ciągu 3 miesięcy poprawić wygląd na lato, to zapisz się na siłownię, korzystaj ze sprawdzonych rozwiązań i osiągnij efekt.
Jednak jeśli wylałeś już kilka wiader potu na treningach i wiesz czym to pachnie, to musisz wiedzieć, że Twój organizm w końcu zapragnie nowych doznań. Dotychczasowe metody treningowe, nawet jeśli potwierdzone badaniami, mogą już nie być tak efektywne.
Co robić w takiej sytuacji? Cokolwiek, byle by przełamać rutynę. Łam zasady, zmieniaj schematy, zwiększ intensywność kosztem obciążenia i na odwrót, łącz ćwiczenia w obwody, superserie, serie łączone itp. Nie bądź niewolnikiem serii.
5. Nie stosowanie automotywacji
Automotywacja to niedoceniana sztuka motywowania samego siebie. Wiele osób w ogóle nie poświęca czasu na motywację, a ta jest nadzwyczaj ważna. Jest wiele rzeczy, które musimy robić. Chodzić do pracy, szkoły, wyprowadzać psa itd. Robimy to bo jeśli nie, to spotkają nas natychmiastowe konsekwencje. Jeśli zaś chodzi o własny rozwój, a mam tu na myśli uprawianie sportu, to nikt nam przecież nie każe. Tak w zasadzie po prostu nie musimy tego robić, a jeśli robimy to dlatego, że sami chcemy.
Nie jest to łatwe i wytrwanie w postanowieniach przez długi czas często kończy się porażką. Skoro nie ma natychmiastowej kary, to musi być coś co będzie Cię napędzać. Sam musisz to znaleźć. Ale kto nie szuka ten nie znajdzie. Trening zaczyna się w głowie. Wstanie z kanapy, założenie sportowych butów, spakowanie torby – to już 50% sukcesu. Większości osób nie starcza motywacji na to by chociaż ruszyć cztery litery.
Jak znaleźć motywację? Przeczytaj tutaj:
Jak pozbyć się złych nawyków?
Uważa się, że nawyków, czyli zautomatyzowanych zachowań, nie można się pozbyć. Raz wyuczony nawyk zostaje z nami na zawsze. Ale spokojnie, jest sposób na złe nawyki. Otóż jeden nawyk można zastąpić innym nawykiem. Jeśli uważasz, że moje powyższe nawyki z przeszłości dotyczą Ciebie i chciałbyś to zmienić, to zastosuj się do poniższych wskazówek:
- Każdą serię ćwiczenia rozpoczynaj bez stosowania akcesoriów treningowych. W tych seriach możesz nawet lekko odpuścić by przyzwyczaić się do nowych warunków. Z czasem staraj się używać rękawiczek i pasów coraz rzadziej lub tylko w ostateczności (odciski, mróz, kontuzje, ekstremalne obciążenia).
- Przed treningiem zastanów się czy masz dziś w planach ćwiczenia na brzuch. Jeśli tak, to wykonaj je zaraz po rozgrzewce. Możesz tylko wprowadzić zasadę, że na początku będziesz wykonywać tylko ćwiczenia na brzuch w zwisie, natomiast ćwiczenia w leżeniu wykonuj nadal na końcu treningu. Sprawę ułatwi także równomierny podział ćwiczeń na brzuch w ciągu tygodnia. Zamiast np. wykonywać od razu 6 serii raz w tygodniu, wykonaj tylko 2 serie, ale na każdym treningu. Oczywiście na początku.
- Zapoznaj się z sylwetką gimnastyczną hollow body. Niech ta sylwetka stanie się jednym z Twoich ćwiczeń na mięśnie brzucha. Zacznij od 2 – 3 serii po 5 – 10 sekund, zwracając uwagę na poprawną technikę.
Przyzwyczaj się do napięcia brzucha w tej sylwetce, a następnie postaraj się je odwzorować w innych ćwiczeniach, takich jak podciąganie na drążku czy pompki. - Wprowadź zasadę, że nie będziesz stosować dwa razy z rzędu tej samej metody treningowej do jednego ćwiczenia podczas zmiany planu treningowego. Daną metodę treningową stosuj w sposób ciągły w trakcie jednego cyklu treningowego.
- Stosuj zasadę krótkoterminowego planowania. Codziennie wieczorem pomyśl o tym co będziesz robił jutro przez cały dzień. Dobrym pomysłem jest napisanie tego w punktach na kartce i powieszenie na przykład na lodówce. Pewne badanie dowiodło, że samo zapisanie celu na kartce podnosi prawdopodobieństwo jego osiągnięcia o 18%. Następnie po obudzeniu się rano znowu pomyśl o tym co masz dziś do zrobienia, a najlepiej przeczytaj to co zapisałeś wcześniej. Zakodujesz sobie w głowie zaplanowany trening co sprawi, że się nie poddasz tak łatwo. Niech krótkoterminowe planowanie stanie się Twoim nawykiem.
Pozdrawiam!
Dla mnie najlepsza przedtreningówka to kromka z miodem i filiżanka kawy. Swego czasu np. sekretem himalaistów były niezwykłe właściwości energetyczne miodu. Ja gdy szczególnie nie mam ochoty na trening stosuję mały podstęp – mówię sobie pójdę się tylko rozgrzać i może ze 2-3 lekkie seryjki machę na rozruch. No i przeważnie okazuje się, że po rozgrzewce nagle pojawia się energia i wychodzi z tego całkiem mocny trening. A co do rękawiczek – czasami jest to konieczność z innych powodów. Ja np. w pracy mam często spotkania, również z kobietami, gdzie nie koniecznie w dobrym tonie jest podanie zrytej twardej łapy,… Czytaj więcej »
Moim najważniejszym nawykiem jaki sobie wyrobilem to to ze po prostu ide na ten trening i robie wszystko co mam rozplanowane na dany dzień bez zadnych wymowek. Nie jestem w stanie zaliczyć ile razy ” zle sie czułem ” albo ” nie miałem siły ” a i tak szedlem robilem swoje i robilem postęp. A co najlepsze po treningu czułem sie świetnie. Nie wiem czy to endorfiny czy co ale nagle samopoczucie mi sie poprawiało. Doszedlem do wniosku że tak naprawdę w większości przypadków jesteśmy zmęczeni nie dlatego że faktycznie nasz organizm jest czymś przemeczony tylko te zmęczenie wynika z… Czytaj więcej »
Swoja droga. Czytales książkę ” Sila nawyku „. Bo znajdują się tutaj informacje wlasnie z tej ksiazki 🙂
Nie czytałem. Informacje pochodzą stąd:
http://www.krainanawykow.pl/cala-prawda-o-nawykach/
Bardzo fajny artykuł 🙂 Jeśli chodzi o treningowe akcesoria, to ja w zasadzie używam tylko miękkich i elastycznych ochraniaczy na kolana, głównie dlatego, żeby nie obić sobie za mocno rzepek kolanowych przy np. wykrokach z ciężarami, albo gdy się potknę przy box jumpach. Czasami, sporadycznie używam pasa, ale tylko gdy podchodzę do rekordów – tak normalnie to on mi przeszkadza bardziej niż pomaga i nie pojmuję ludzi, którzy w zaciśniętym pasie potrafią na siłowni zrobić cały trening. Poza tym jakiekolwiek ochraniacze irytują mnie i utrudniają ćwiczenia. W gripach nie mam czucia chwytu i nie czuję się bezpiecznie, gdy w trakcie… Czytaj więcej »
Przyłączam się do opinii że to super artykuł. Zawiera niejako streszczenie ostatnich polemik 😉 w których te kwestie zostały poruszone więc nie ma co się powtarzać. Przeczytanie go utwierdziło mnie w przekonaniu że bardzo fajnie że jest taki trend „raw” który znajduje coraz więcej wyznawców. Ćwiczcie bez akcesoriów i ochraniaczy, nie używajcie dobrych suplementów, jeśli takie „harcerstwo” sprawia Wam frajdę to nic mi do tego. Ja będę robił swoje, korzystał ze wszystkich zdobyczy które oferuje mi „marketing” i będę nadal robił postępy, a Wy róbcie swoje. Jak to się fajnie mówi „historia oceni kto miał rację”, z tym że tu… Czytaj więcej »
Akurat trend „raw”, jak go nazywasz, znajduje coraz mniej wyznawców. Nasi dziadkowie nie używali gripów, pasów itd na treningach. Te wszystkie zabawki to wymysł nowoczesnego fitness 🙂 Nie wiem co masz na myśli pisząc „nie tędy droga”. A którędy? Zrobić cały trening w pasie i gripach i nabawić się kontuzji podnosząc coś ciężkiego kiedy nie mamy dostępu do sprzętu? Wszystko dla ludzi, ale z głową. Pozdrawiam, fajnie, że znów się odezwałeś.
Nie obraz ale wyglada to tak jakby Cie to troche bolalo ze niektorzy moga cwiczyc bez tych wszystkich „zdobyczy marketingu” i przy tym rozwijac sie i isc caly czas do przodu. Piszesz tak jakby to trenowanie RAW bylo czyms zlym. Czyms co z automatu musi prowadzic do kontuzji. Prawda jest taka ze nawet jesli kiedys trenowales RAW i teraz masz jakies problemy to najwyrazniej zle to robiles i tyle. Nie ma co zganiac na trening tylko przyjrzec sie jego wykonaniu. Pamietam jak robilem martwy ciag z kocim grzbietem zeby tylko podniesc jak najwiecej. Naszczescie kontuzji zadnej powaznej nie zlapalem. A… Czytaj więcej »
Ja bym powiedziała, że wszystko jest dla ludzi, byle używać z głową 😉 Dlatego pasa używam tylko jak podchodzę do swoich maksymalnych osiągów, ale nie ćwiczę w nim przez cały trening – właśnie po to, aby NIE nabawić się kontuzji wynikającej z „rozleniwionego” core i aby angażować do prawidłowej pracy całe ciało. Gripy gimnastyczne powstały nie po to, aby na dłoniach nie robiły się odciski, ale aby zabezpieczyć dłoń przez zerwaniem skóry na dużej powierzchni przy wykonywaniu bardziej dynamicznych ćwiczeń – przy którymś powtórzeniu nie ma opcji, aby się nie zerwała. Nie zmienia to faktu, że skóra dłoni i tak… Czytaj więcej »
Głos rozsądku 🙂 Nie wiem dlaczego niektórzy odbierają świat jako czarno-biały i uważają, że albo nie stosujemy nic, albo wszystko na raz i za każdym razem. Anita, jeśli pisząc gripy, w Twoim wypadku, masz na myśli skórki gimnastyczne, to ja bym tu nie kwalifikował ich jako akcesorium lecz niezbędny sprzęt. To trochę inna kategoria. Bez skórek po prostu nie można się obejść w wielu przypadkach. Są obowiązkowe na zawodach i to trochę inna bajka. Natomiast ja miałem na myśli wymyślne gripy niestandaryzowane, które są tylko bajerem i niepotrzebnym gadżetem.
Rafał, tak, miałam na myśli skórki gimnastyczne, są one popularne i w mojej dyscyplinie, ale nie są obowiązkowe na naszych zawodach. Jednak i tak uważam, że dość często się ich nadużywa, w tym sensie, że ludzie uczą się ćwiczyć w nich od samego początku, nie dając dłoniom możliwości adaptacji np. do twardego drążka. Ale to prawda, że np. na zawodach, gdzie wiele powtórzeń np. bar muscle upów czy zwykłych dynamicznych podciągnięć zwiększa ryzyko zdarcia skóry z dłoni, skórki gimnastyczne się bardzo przydają, choć ja osobiście wolę w podobny sposób zakleić dłonie tejpami kinezyjnymi i też zdaje to egzamin. W którymś… Czytaj więcej »
Znowu musiałem długo zbierać myśli żeby wrócić do dyskusji 😉 po odzewie widzę, że moja wypowiedź została odebrana jako dywagacje wydelikaconego gościa który idzie na trening ubrany od stóp do głów we wszystkie możliwe ochraniacze bo boi się że się rozleci. I już Was wyprowadzam z błędu. Jedyne co mi jest niezbędne do treningu to rękawiczki o które tak się spieramy. Nie jestem gadżeciarzem, po to wyćwiczyłem brzuch żeby pas nie był mi potrzebny, nawet ściągaczy na stawy nie używam. Jak to się ma do tego co napisałem o moim niepoważaniu dla RAW i twierdzenia że nie tędy droga? Tu… Czytaj więcej »
„Można także tracić czas i siły na wypracowywanie cech pod wspólnym mianownikiem „sztuka dla sztuki” typu hartowanie skóry dłoni czy wzmacnianie mięśni głębokich, a można skupić się na tym co istotne. ” Brak słów mi po prostu. Wzmacnianie mięśni głębokich to jedna z najważniejszych rzeczy w treningu. Nie tylko dla poprawy wyników siłowych ale przede wszystkim dla zachowania zdrowia. Polecam zresztą obejrzeć to co mówi Big Majk , kulturysta który niedawno wystartował w trójboju , i pomimo że planuje dalej startować w kulturystyce mówi ile można się nauczyć z ” trojbojowego ” podejścia do treningu. Zaczyna się od ok 7… Czytaj więcej »
Generalnie wypowiadam się tylko na tematy o których mam pojęcie. A pojęcie to zdobywam nie czytając artykuły czy oglądając filmiki na youtubie, tylko testując to o czym przeczytałem / usłyszałem na własnym organizmie. I z całą stanowczością mogę powiedzieć, że trening ukierunkowany na mięśnie „głębokie” czy „posturalne” to największa bzdura w historii fitness, ściema na maxa i totalna strata czasu. Gdy trenując w klubie widzę jak trenerzy personalni fundują swoim podopiecznym jakieś półśmieszne przekombinowane ćwiczenia typu przysiady na bosu to śmiać mi się chce, żal mi tych ludzi i dziwię się że za coś takiego płacą niemałą kasę. Ale taka… Czytaj więcej »
Tutaj oczywiście masz też w dużym stopniu racje. Jakieś przysiady na bosu to moim zdaniem też tylko pajacowanie i nic więcej. Co do plankow zależy jeszcze jak je wykonujesz. Zwykły tradycyjny plank to szit. Gimnastyczny to już inna sprawa. Co do ćwiczeń w zwisie. Nie trzeba wcale ich robić żeby dobrze przećwiczyć brzuch. Wszelkie unoszenia nóg to w głównej mierze test mobilności tylnej taśmy nog, oraz zginaczy bioder. Nie chce się wypowiadać czy to są dobre ćwiczenia czy nie , bo tutaj opinie są różne. Jedni mówią że to najlepsze ćwiczenie inni że nie nadają się do ćwiczenia brzucha i… Czytaj więcej »
A tak po za tym to nie mam pojęcia co ty konkretnie chcesz osiagnac. Jesteś na blogu o treningu – teraz już można powiedzieć że w 100% na temat treningu funkcjonalengo, bo znajdują się w nim ćwiczenia z masą ciała oraz ciężary. Więc nie wiem po co na siłę chcesz udowadniać że twoje podejście jest lepsze. My mamy swoje treningi i cele które opierają się na pewnym zasadach i ty też takie masz. Ja np dalej nie mogę zaakceptować niektórych crossfitowych metod. Np takie podciąganie z kippingiem. Ostatnio nawet trochę żartowałem sobie mówiąc że ” zawiodłem się na tobie patrząc… Czytaj więcej »
Moim zdaniem najlepsza droga to ,,bycie pośrodku” . O ile sam fitness ma wiele dziwnych założeń, skupionych tylko na marketingu, ale mięśnie głębokie nie są ,,mięśniami wirtualnymi”. Rozjazdy na kółku to świetne ćwiczenie na mięśnie brzucha, w dodatku świetnie stabilizują. Wielu kulturystów twierdzi, że rzeczy tego typu są z zasady złe, ale jak przychodzi do robienia przysiadów to wiele osób ma problemy z mobilnością. Są osoby, dla których tylko siła ma znaczenie. Są osoby, dla których tylko kondycja ma znaczenie. Wreszcie są osoby, które łączą jedno z drugim, ale osób które dodatkowo pamiętają o rozciąganiu i mobilności jest jeszcze mniej.… Czytaj więcej »
Ja bym chciała się ustosunkować do kilku zdań, jakie padły tutaj w dyskusji. Kevin, piszesz: „Ja np dalej nie mogę zaakceptować niektórych crossfitowych metod. Np takie podciąganie z kippingiem.” Kipping jest ruchem wielostawowym, stosowanym często w gimnastyce sportowej – oglądając jakiekolwiek układy gimnastyczne na drążku, kippingu jest tam w cholerę 😉 Generalnie kipping (lub kip swing / zamach w ćwiczeniach na kółkach) umożliwia wygenerowanie energii z przedniej i tylnej taśmy oraz z bioder i tym samym umożliwia wykonanie większej liczby powtórzeń danego ćwiczenia lub kompleksu ćwiczeń, ale należy zdawać sobie sprawę, że jest to ruch zaawansowany, wymagający podstawy siłowej i… Czytaj więcej »
Ale ciekawa dyskusja się zrobiła 🙂 zacznę od tego co chcę osiągnąć i co kulturysta robi na blogu o treningu funkcjonalnym. W sumie to nie wiem czy powinienem dalej nazywać siebie kulturystą bo od czasów kiedy byłem napompowanym miśkiem wiele się zmieniło. Ale jest to dziedzina mi najbliższa i przy tej nazwie zostanę. Co chcę osiągnąć? Jak już pisałem wcześniej próbowałem swoich sił w różnych dziedzinach i choć nie odnalazłem się w nich, to nie żałuję że na jakiś czas odchodziłem od kulturystyki bo zdobyte doświadczenia są dla mnie bezcenne. I teraz chcę połączyć to wszystko, uprawiać coś w rodzaju… Czytaj więcej »
No brak słów brak słów po prostu. Tego się nie da opisać. Pierwszy raz widzę osobę dla której planki albo hollow body to niewiadomo co , jakieś szatańskie ćwiczenia normalnie. Jakbyś hollow body to podstawa treningu z masą własnego ciała. A dla Ciebie to jest niewiadomo co z tego widzę. Brak słów. Szkoda czasu na dyskusję tyle mogę powiedzieć.
Swoją drogą bardzo ciekawy sposób trenowania – kulturystyka funkcjonalna. Podobnymi sportami są chyba powerbuilding, ale także crossfitowcy, street workouterzy czy street litferzy posiadają ogromną siłę i sprawność przy imponujących sylwetkach. Co do crossfitu to mam duży szacunek i sam trenuję często w podobny sposób, jednak pewne założenia mi dalej nie pasują. O ile połączenie siły i wytrzymałości, dwóboju z gimnastyką jest świetnym pomysłem tworzący z człowieka funkcjonalną bestię, o tyle nie potrafię zrozumieć kippingu w podciąganiu. Rozumiem ogólnie, że cel uświęca środki, a gimnastycy tak też robią, ale dla mnie osobiście ważniejsze są podciągnięcia czysto siłowe nawet w dużej liczbie… Czytaj więcej »
Przyglądam się tej dyskusji i nie mogę wyjść z podziwu 🙂 Traper, napisałeś, że zbierasz myśli by wrócić do dyskusji, jednak tak naprawdę nie napisałeś nic nowego. Nadal jesteś zwyczajnie zamknięty na każdy inny rodzaj treningu niż bodybuilding. Piszesz, że dla Ciebie najlepsze są prastare metody treningowe, a hollow body i planki to jakieś nowe cuda na kiju. Otóż, gimnastyka jest jednym z najstarszych sportów na świecie, a mówi się nawet, że jest matką i królową wszystkich sportów. Myślisz, że za czasów pierwszych kulturystów gimnastycy ćwiczyli wyciskając sztangę, a hollow body robi się dla lansu od 5 lat? 🙂 Osobiście… Czytaj więcej »
Jako „osoba ze środowiska” poczuwam się w obowiązku napisać, jak to wygląda „od środka”. Zrobię to w punktach, bo będzie przejrzyście 😉 1. Standardowy trening CrossFit dla amatora trwa około godzinę i wygląda następująco: – rozgrzewka plus mobilizacje w zależności od tematu treningu, tak, aby przygotować aparat ruchowy do pracy. – ćwiczenia techniczne – np. progresje do ćwiczeń gimnastycznych, czy elementy dwuboju – tutaj bezwzględnie położony jest nacisk na jakość i poprawną technikę. – WOD – czyli Workout Of the Day – to, z czym CrossFit jest najbardziej kojarzony 😉 Albo AMRAP, albo ileś rund na czas – zwykle są… Czytaj więcej »
Jeszcze małe uzupełnienie do komentarza Emila, bo wczoraj umknęło 😉 – w boxie, w którym ćwiczę, nigdy, przenigdy nie robiliśmy przysiadów na piłce – to nie jest ćwiczenie crossfitowe. Nie znajdzie się go na oficjalnym kanale CrossFit na yt (a są tam zebrane na filmach wszystkie chyba, lub prawie wszystkie ruchy wykonywane w tej dyscyplinie). – gimnastyki w wersji siłowej robi się na treningach sporo i oprócz może muscle upa na drążku, którego na pewnym etapie zaawansowania można się spokojnie uczyć od razu w wersji dynamicznej, każde inne ćwiczenie gimnastyczne ma swój priorytet w wersji właśnie siłowej. Najpierw pełna kontrola… Czytaj więcej »
Traper, a to moja odpowiedź na Twoje pytanie: „I tak już zupełnie subiektywnie, nie mam absolutnie intencji Cię urazić : wytłumacz mi, jak można z własnej woli robić coś tak pokręconego i jeszcze znajdować w tym przyjemność? Co Cię do tego napędza?” Nie urażasz mnie, bo ja sama uważam CrossFit w jego zawodniczym aspekcie za pokręconą dyscyplinę. I nie umiem Ci chyba odpowiedzieć na pytanie, co mnie napędza, może po prostu trzeba mieć też odpowiednio pokręcone w głowie. Bo przed każdym workoutem czy to kwalifikacyjnym, czy już na zawodach, czuję stres, w niektórych przypadkach się też boję. Jak np. gdy… Czytaj więcej »
„I nie umiem Ci chyba odpowiedzieć na pytanie, co mnie napędza, może po prostu trzeba mieć też odpowiednio pokręcone w głowie. ” Dokladnie. Pamiętam wakacje 2019. Były to moje ostatnie już takie wakacje luzu i chciałem je wykorzystać w sumie najlepiej. Trenowałem bardzo intensywnie i długo chociaż wiedziałem że nie będę mieć z tego lepszych efektów. Trening sprawiał mi mega przyjemność. Nie patrzałem kompletnie na to czy się opłaca czy jest to głupie i bezsensu ja po prostu lubiłem Napier… i chciałem bo wiedziałem że to moja ostatnia okazja. Jak sobie teraz pomyśle to był taki masochizm że masakra. Teraz… Czytaj więcej »
A mnie co napędza? Tacy ludzie jak Ty, Traper. Dla których to co robię jest popieprzone, niezwykłe, durne, niewiarygodne, trudne, kontuzjogenne, niezrozumiałe, niepojęte, heretyczne, nie do zaakceptowania. Im więcej takiego feedbacku tym szerszy uśmiech na mej twarzy 🙂
No cóż. Nie lubię pisać w takim tonie, ale czasem nie da się inaczej. Kevin, pisząc „szkoda czasu na dyskusję” ocierasz się o przemądrzalstwo, a tego nie trawię. Gdybym chciał wpisać się w tą retorykę, mógłbym napisać że to mnie szkoda czasu na dyskusję z dzieciakiem który krócej żyje niż ja trenuję. Ale nie zrobię tego bo szanuję każdego z którym rozmawiam, choćbym z nim się nie zgadzał. Masz prawo do swojego zdania, ale nie masz prawa wypowiadać się lekceważąco o kimś kto ma inne. Nie lubię też powoływać się na wiek i doświadczenie, ale naprawdę nie widzę innego sposobu… Czytaj więcej »
Traper, Twoje wypowiedzi: „A czy hollow body robi się dla lansu? Jeśli robi to gimnastyk sportowy (tzn. ktoś kto poświęca się tej dziedzinie pod kątem zawodniczym) to pewnie nie” „Ale jeśli robi to gość który ćwiczy pod kątem siły, sylwetki czy sprawności funkcjonalnej, to dokładnie tak – robi to dla lansu” „I dlatego właśnie mam je w niepoważaniu bo wypróbowałem je na sobie i stwierdziłem ze do niczego nie są potrzebne. Po prostu sztuka dla sztuki.” Wszystko powyższe przeczy samemu sobie. Sztuka dla sztuki, a jednak dla gimnastyków to podstawa. Więc gimnastyk uprawia sztukę dla sztuki? Gdyby te ćwiczenia nie… Czytaj więcej »
A jak można wchodzić w dyskusje z osobą która kompletnie nie rozumie sportu który uprawiamy ? Ja np nie wchodzę na jakieś strony kulturystyczne i próbuje na siłę pokazywać swoje podejście do treningu które kompletnie nie ma nic wspólnego z kulturystyka. Też nie rozumiem wielu rzeczy w tym sporcie. No jak można pompować mięśnie na jakiejs maszynie a potem spinać się w lustrze. Ale szczerze mam to gdzieś. Nie moja bajka nie będę się wypowiadał , proste. Ty robisz totalnie na odwrót , wypowiadasz się na temat sportu o którym nie masz pojęcia i probojesz na siłę narzucić swoje podejście… Czytaj więcej »
Ps twoje podejście jest na takiej zasadzie, jakby wejść na forum dla weganin i zacząć im wypisywać że bez mięsa to się nie da i wogole , że taka dieta jest nie optymalna dla organizmu itd. Nie ma co na siłę wtrącać się do czyjegoś świata , bo każdy ma swoje podejście i prowadzi to do nikąd 🙂
Musze przyznać, że mało rzeczy tak mnie zdziwiło, jak stwierdzenie, że hollow, arch, plank i inne sylwetki gimnastyczne ćwiczy się dla lansu. Swojego czasu robiłam tych treningów bardzo dużo, sylwetki wplatałam wszędzie, gdzie tylko była okazja. Kulturyści, którzy ćwiczą za ścianą na sąsiadującą z naszym boxem siłowni, zaglądali i podkpiwali ze mnie, bo w ich opinii sylwetki gimnastyczne to jest „bezsensowne tarzanie się po podłodze” – takie określenie słyszałam 😉 A jeszcze w dodatku na początku te sylwetki wcale mi nie wychodziły ładnie 😉 Ogólnie trening sylwetek gimnastycznych jest jednym z najbardziej niewdzięcznych, nielubianych, żmudnych i najmniej efektownych treningów, więc… Czytaj więcej »
Nie chcę pisać kolejnego elaboratu więc się streszczę 😉 Po 1. (do Rafała) : Nic w moim toku myślenia nie przeczy samemu sobie. Dla gimnastyków to może być podstawa, bo przydaje się to w ich dziedzinie. Dla wszystkich innych to jest sztuka dla sztuki, żeby nie powiedzieć pajacowanie. Przypomnij sobie Twój przykład z armwrestlerem który ćwiczył w niezrozumiały dla innych sposób z megaciężką sztangielką. Dla niego to miało sens, dla każdego innego byłaby to głupizna. Dla mnie to tak logiczne że aż dziwne że muszę tłumaczyć co miałem na myśli 🙂 A co rozumiem przez lans? Robienie czegoś bo to… Czytaj więcej »
Emil, Anita, pięknie wszystko napisane. Dorzucę tylko swoje 5 groszy. Traper, myślę, że nieco zmieniłeś front. Napisałeś jasno że, „obudzę się z ręką w nocniku” a moje priorytety treningowe znasz. Wyraziłeś się zrozumiale o treningu funkcjonalnym. Posłużę się przykładem z innej beczki. Jest wiele różnych rodzajów sztuk walki; karate, aikido, tae kwon do itp. Każdy ćwiczy takie techniki jakie są wymagane w jego sztuce. Jednak gdy trenujesz mma (mieszane sztuki walki), to uczysz się kopnięć z muay thai. Ale dlaczego? Dla lansu? Nie, po prostu zauważono, że kopnięcia z muay thai są najskuteczniejsze. Nikt nie uczy się capoeiry na treningach… Czytaj więcej »
Wydaję mi się, że to iż nikt nie może Cię zrozumieć bierze się z tego, że dokładnie nie powiedziałeś o co Ci chodzi z „kulturystyką funkcjonalną”. Sam jestem ciekaw co kryje się pod tym hasłem. Słyszałem, że Obi Vincent tak się określa, ale jak wygląda jego plan treningowy dokładnie to nie wiem. Najprostsze skojarzenie to to, że robisz większość wielostawów z izolowanymi ćwiczeniami na mniejsze grupy mięśniowe jak biceps. Chociaż tu też zależy co się chce osiągnąć, bo street lifting świetnie buduje sylwetkę jak i sprawność, a powerbuilding został do tego stworzony – kulturystyka na wielostawach. Jestem jak najbardziej za… Czytaj więcej »
Emil, bardzo fajny komentarz 🙂 I miód na moje serce 😀 W ogóle czytając dyskusję tutaj, pomiędzy ludźmi o różnych punktach spojrzenia na szeroko pojęty fitness czuję się trochę jak we śnie. Bo w żadnym miejscu w internetach nie trafiłam na tak kulturalną dyskusję. Nie tak dawno wrzuciłam na jedną z fejsbukowych grup film z moimi pięcioma strict MU wykonanymi w jednej serii. Zrobiłam to trochę na zasadzie eksperymentu, pisząc do tego trochę prowokacyjnie słowa, że można być silnym i sprawnym, ale niekoniecznie priorytetem musi być obwód bicepsa czy kształt pośladków. I do tego można być w wieku 40+. Że… Czytaj więcej »
Miło, że moje elaboraty komuś się podobają przy okazji tego, że piszę o tym co chcę przekazać. Co do „sportu dla elit” to oczywiste, że gimnastyk nie będzie robił rwania, bo to z jego dyscypliną ma się nijak. Bardziej chodziło mi o „zwykłych ludzi”. Czyli na siłowni ludzie trenowali głównie kulturystykę albo trójbój. Metody te były dość mało popularne. Podobnie dziwne, że pewne aspekty treningu dawnych strongmanów są dziś zapomniane, a potem Bruce Lee także z nich korzystał (siła chwytu; izometria w znaczeniu samego ściskania czy też pchania – Bruce przymocował sobie sztangę łańcuchami do ziemi by jej nie podnieść… Czytaj więcej »
Z tymi sportami walki to sprawa nie jest taka prosta. Chociaż sam trenuję kickboxing naprzemiennie z boksem tajskim to muszę stanąć w obronie capoeiry (o aikido pojęcia nie mam). Uważam, że każdy powinen trenować to co chcę i jeśli to jest jego pasja to z pewnością nie jest to dla lansu. Kopnięcia z caopiery mogą budzić podziw swoją ekwilibrystycznością, a kilka nokautów zostało nią wykonanych. Dodatkowo wielu utytułowanych zawodników ją wykorzystuję, przykładowo Conor McGregor. Capoeira ma także kilka odmian z czego jedna była na tyle brutalna, że była wykorzystywana przez gangi przez co zanikła, bo nikt nie chciał jej kontynuować.… Czytaj więcej »
Czasem otrę się o jakiś temat tylko dla przykładu, a powoduje to kolejną dyskusję, fajnie 🙂 Masz rację, kopnięciem z capoeiry można zrobić krzywdę, ale są to tylko pojedyńcze przykłady. Zawodnik pokroju Erica Butterbeana nie będzie kopał. Bruce Lee, choć dla mnie to żaden fighter i myślę, że przegrałby walkę z dzisiejszym przeciętnym zawodnikiem mma/k1, z pewnością nie próbował się przepychać ważąc 60 kg. Wszystko jest kwestią osobistych preferencji i poziomu wytrenowania. Mi także udało się wycelować tornado z tae kwon do w sparing-partnera, ale jak wiem, że stoi przede mną lepszy to nie stosuję tak ryzykownych kopnięć. Początkujący zawodnik… Czytaj więcej »
Emil, piszesz: ” Nie rozumiem kippingu w toes to bar. O ile faktycznie zgodzę się, że kipping w podciągnięciu wychodzi z całego ciała i jest spięcie łopatek w górnej fazie, o tyle samo dynamiczne podniesienie nóg w zwisie nic nie da jeśli w drugiej fazie opuścimy nogi tak nisko, że brzuch nie będzie spięty i zrobimy to w taki sposób, że nie będzie w ogóle działał pod napięciem. O ile „cel uświęca środki” to tutaj nie widzę sensownego wyjaśnienia, a jedynie zrobienie ćwiczenia, z którego nie wyniesie się żadnych korzyści:. Już tłumaczę, w czym rzecz. Sama robię około 30 Toes… Czytaj więcej »
„Sama robię około 30 Toes To Bar siłowych w jednej serii bez zeskakiwania z drążka….. ” Napisanie czegoś takiego wymaga dowodu. Są to dość mocne słowa. 30 siłowych wznosow to jest już taki poziom że gdy tego nie zobaczę nie uwierzę. Oczywiście mowa o siłowych , a większość ludzi myśli że robi siłowo a tak naprawdę jest tam mnóstwo bledow. Dla mnie to jest jedyne słuszne wykonanie. https://www.instagram.com/p/BvePfkrlxFN/ Większość ludzi przy tym ćwiczeniu odchyla się do tyłu. Oczywiście nie aż tak jak jest pokazane na tym filmie ( w tym blednym wykonaniu ), bez przesady. W tym ćwiczeniu powinny się… Czytaj więcej »
Dzięki Wam obojgu za wyjaśnienie 😉 Z Brucem Lee jest o tyle ciekawa sytuacja, że jest najbardziej kontrowersyjną postacią w historii sportów walki. Dla jednych nadczłowiek i legenda, dla innych sterydziarz bez umiejętności. Wg mnie jeśli stworzył system walki, które jest do dzisiaj uczony i wykorzystywany w praktyce to jakieś umiejętności musiał mieć. Mi osobiście przypomina McGregora – podobne niecodzienne metody treningowe, dość szczupły, ale przy tym bardzo szybki oraz zwinny i wykorzystujący maksymalnie swoją moc. Z tego co wiem to stoczył 3 udokumentowane walki, nie licząc tych, które miał na ulicy jako nastolatek. Wygrał turniej bokserski, więc coś musi… Czytaj więcej »
Emil czytałeś sztukę kształtowania ciała Johna Little na zapiskach treningowych Bruce’a Lee :)? Fajna książka tam jest wszystko ładnie opisane przez kolesia który dostał od Lindy (żony Bruce’a) jego orginalne zapiski i spotrzeżenia odnośnie treningów.Są tam różne plany treningowe jego podane a także zapisy całego dnia jak spędzał Lee cały dzień trenując:) Koleś faktycznie cały czas był ruchu i nie znał odpoczynku ,jak to mówił Chuck Norris albo trenował albo o tym rozmyślał.Polecam bardzo tą książkę 🙂 A tak na marginiesie Lee codziennie trenował brzuch i przedramiona nie licząc technik sztuk walk,codziennie biegał a trening siłowy robił 3 razy w… Czytaj więcej »
Dyskusja coraz żywsza, fajnie że nie tylko ja piszę elaboraty 😉 zacznę od wyjaśnienia co rozumiem przez „kulturystykę funkcjonalną”. Po prostu połączenie wszystkiego co ma sens, co prowadzi do rozwoju ukierunkowanego na sylwetkę ale z uwzględnieniem rozwijania innych aspektów. Dla przykładu, mój trening wygląda teraz tak. Zaczynam od wolnego ciężaru, wielostawów w obwodach z ciężarem małym do średniego. Albo TRX, ewentualnie lekkie ćwiczenia z własnym ciałem, zależy na co mam wenę. Cel – wytrzymałość siłowa i kompleksowy rozruch przygotowujący do cięższej pracy. Potem trochę body weight – podciągania, dipy, w zależności co jest w planie. Cel – utrzymanie sprawności. Następny… Czytaj więcej »
Nie, nie czytałem tej książki, ale dzięki za polecenie ;). Wszystko co o nim wiem to artykuły i różnego typu przekazy. Istnieje także pewna nieścisłość. Wiele osób twierdzi, że brał sterydy anaboliczne. Znajomy, który trenował capoeire i taekwondo mówił mi, że rozmawiał z człowiekiem, który wprowadził taekwondo do USA i twierdzi, że Lee faktycznie brał sterydy. Jak jest to chyba się nie dowiemy. Co do mięśni głębokich to chyba się nie dogadamy, bo co innego odmienne opinie, a co innego fakty.. Przy przysiadach i martwych ciągach ćwiczysz mięśnie głębokie – przez to zakładasz pas i przez to niektórzy twierdzą, że… Czytaj więcej »
Emil, według mnie legenda Bruce’a Lee jest nadmuchana przez Hollywood. Nie mamy powodu by uważać, że był dobry w realnej walce. Równie dobrze możemy tak powiedzieć o Jackie Chanie. Te wszystkie jego sztuczki, jak 1-calowy cios, to tylko sztuczki. Też mógłbyś jednym pchnięciem powalić 100-kilogramowego faceta, jeśli stałby on na baczność. Czysta fizyka. Oczywiście nie twierdze, że nie był wybitnie wyszkolony, bo był. Jednak dziś jest wiele „większych” gości niż on. On sam wszystko zawdzięcza zaś dopingowi. Jak się chce trenować 24h/dobę to się nie żyje za długo. W jego ślady poszedł np. Zyzz. Twoje przykłady odnośnie sztuk walki to… Czytaj więcej »
Traper, przyznaję, otworzyłeś się na inne formy treningu, ale wciąż nazywasz skuteczne ćwiczenia funkcjonalne wynalazkami. Długo ćwiczyłem brzuch różnymi spięciami itp. Efekty przyniosła mi dopiero gimnastyka. Efekty jakie widzę także na treningach sztuk walki. Co robisz gdy ktoś uderza Cię w brzuch? Spinasz go izometrycznie. A czym jest hollow body? Dzięki właśnie temu ćwiczeniu potrafię przyjąć nieco na brzuch. Nie nie, nie jestem żadnym twardzielem, trenuję rekreacyjnie i dla własnej satysfakcji, ale podczas utwardzania na treningach zawsze muszę mówić współćwiczącemu „uderzaj mocniej”. Tłumaczysz się trochę naiwnie (przepraszam), że w Twoim przypadku Ci to nie potrzebne. Oczywiście, jak Twoim sportem są… Czytaj więcej »
Kevin, piszesz: „Napisanie czegoś takiego wymaga dowodu. Są to dość mocne słowa. 30 siłowych wznosow to jest już taki poziom że gdy tego nie zobaczę nie uwierzę”. Widziałam podlinkowany przez Ciebie film, może w takim tempie i tak idealnie swoich siłowych TTB nie robię, ale nie odchylam tułowia do tyłu. W sumie mój największy błąd przy tym ćwiczeniu to lekkie ugięcie kolan, zwłaszcza prawego, ale gdzieś mi ciągle wyłazi słabsze ogniwo jeden z głów czworogłowego uda. Pracuję nad nim i jest coraz lepiej, ale i tak to wychodzi przy którymś z rzędu powtórzeniu. Nagram po weekendzie w poniedziałek, jak będę… Czytaj więcej »
Co do tempa no to wiadomo że nie musi być takie wolne. Myślę że celowo zostało to tak wykonane na tym filmie żeby pokazać jak dokładnie powinien ten ruch wygladac. Bardziej chodzi mi o te odchylanie się.
No w końcu coś dotarło 😉 produkuję się tyle że funkcjonalność ćwiczeń jest dla mnie istotna i wreszcie zostałem zrozumiany. Teraz pasę mięśnie na maszynach bo chcę żeby urosły i nie twierdzę że ma to wiele wspólnego z funkcjonalnością, ale brzuch to co innego. Twierdzę że to co nazywasz ćwiczeniami funkcjonalnymi na core to są wynalazki i zdania nie zmienię. A czemu tak uważam? Bo jeśli za cel przyjmiemy wzmocnienie tułowia, to nie są one najlepszą drogą do jego osiągnięcia, a nawet posunąłbym się do stwierdzenia że najgorszą. Piszesz że dzięki nim masz mocny tułów? Rzecz jasna nie wątpię w… Czytaj więcej »
„Rąbałem drewno ciężką siekierą, nosiłem pieńki, brałem się za różne fizyczne prace kiedy tylko miałem okazję… …okazało się że mam mocniejszy tułów niż kiedykolwiek w życiu
No tak, bo w końcu zacząłeś trenować korpus izometrycznie przy wszystkich tych pracach.
„…nigdy w życiu nie robiłem ćwiczeń izometrycznych
No właśnie robiłeś. Chyba nie jesteś tego świadomy.
Może i się nie znam na terminologii, nie znam wielu nazw i określeń teraz używanych ale co do podstaw wiem jak co się nazywa. Izometria to skurcz mięśnia bez zmniejszenia jego długości. Izometrycznie w pracy siekierą czy młotem pracują mięśnie przedramienia (ściskam trzonek nie wykonując żadnego ruchu palcami) ale nie tułów. Jak biorę zamach zza głowy czy od boku to tułów nie pozostaje nieruchomy tylko w jakimś zakresie się wygina, więc mięśnie się kurczą i rozciągają. W sumie to ciężko mi określić i nazwać moje niektóre ćwiczenia. Może i jest to coś na kształt izometrii, ale nie tak że przyjmuję… Czytaj więcej »
A poza tym ćwiczeniami typu deski,planki supermany jakie uważacie funkcjonalne za najlepsze na dolną część pleców i ,,głębokie”?
Planki i hollow body to bardzo dobre ćwiczenia przy odpowiednim wykonaniu. Wpływają na postawę, szczególnie lędźwie i uczą napinania mięśni brzucha i całej stabilizacji. Prócz tych ćwiczeń to jeszcze l-sit, rozjazdy na kółku, side hang (nazywam tak wiszenie na drążku z odchylenie tułowia do jednego boku jak w planku bokiem, dobra progresja do ludzkiej flagi), dragon flag i to chyba najbardziej podstawowe. Nie rozumiem jednak tej logiki..piszesz Traper najpierw, że mięśnie głębokie są mięśniami wirtualnymi, a potem, że nie są tylko ćwiczenia są zwyczajnie bezsensowne.. Budowanie brzucha na samych wielostawach mija się z celem, tak samo jak trening mięśni głębokich.… Czytaj więcej »
Traper, no oczywiście korpus w tych ćwiczeniach pracuje dość aktywnie, ale większość pracy, a przynajmniej znaczna część, jest izometryczna. Podobnie jak przy kołyskach, hollow rocks, które są dynamiczną wersją hollow body. Twoja wersja izometrycznych ćwiczeń to nadal izometria, jednak takie krótkie spinania na chwilę nie zaangażują dostatecznie układu nerwowego, ani nie podniosą termogeniki ciała, a to są główne atuty izometrii. Ma palić. Po prostu traktujesz izometrię po macoszemu, tak jak ja traktuję trening bicepsów. Przy podciąganiu także pracują, ale gdyby mi zależało na ich rozwoju, to uginałbym z hantlami – proste. Te wszystkie ćwiczenia/prace o jakich mówisz także wzmacniają korpus… Czytaj więcej »
Method, AB roll lub w to samo w wersji na kółkach gimnastycznych, krążenia z bagami, a na dolną część pleców ćwiczenia z dwuboju, martwy ciąg, przysiady bułgarskie.
Tak myślałem że będzie wyglądało to na sprzeczność : najpierw piszę że mięśnie głębokie to coś wirtualnego, a potem że je doceniam 😉 ale to absolutnie nie jest sprzeczność. Wirtualne są w tym sensie że nie można ich „wyizolować”, a próby takiego działania to marnowanie sił i czasu. One po prostu ćwiczą się same, biorą udział w każdej aktywności w której zaangażowane jest całe ciało. Sztuki walki, kalistenika, ćwiczenia złożone, nawet praca fizyczna daje im impuls do rozwoju. U mnie zanikły bo przez wiele lat była tylko kulturystyka oparta na ćwiczeniach izolowanych. Odbudowałem je poprzez świadome użycie pracy fizycznej jako… Czytaj więcej »
Siema,biegam sobie jakieś 3 km truchtem trzy razy w tygodniu w dni nie treningowe do tego chcę zrobić kilka sprintów ok 5 żeby też zwiększyć szybkość,moc…Jak myślisz lepiej wykonywać sprinty przed truchtem czy po ? 🙂
Najpierw 1,5 km truchtu na rozgrzewkę, potem interwały sprint / trucht, na koniec 1,5 km truchtu na wyciszenie.
I myślę, że faktycznie tak będzie najlepiej.
Hej, dzięki za odpowiedź na maila. Czemu uważasz, że witaminy są tam w śladowych ilościach? Nie ma oczywiście więcej niż te 100% witaminy C, ale witamina D – 600%, witamina B2 – 1071,4%, większość jest tam ponad 100%. Mógłbyś mi pomóc wyselekcjonować najważniejsze produkty według tych celów? Na początek spróbowałbym czegoś „uniwersalnego”, bo może resztę można sobie darować. Czyli wybór jest pomiędzy chlorellą, żeń-szeniem, pyłkiem pszczelim (czy jest to dobre źródło białka? Niby są wszystkie aminokwasy, ale jedna porcja to chyba 2g białka, więc jako suplementacja to słabo, ale wiadomo białko to dodatek), surowe kakao oraz różaniec górski. Słyszałem też… Czytaj więcej »
Emil, to całe RWS to lipa. 80 mg witaminy C to nie 100%. To zaledwie 1%. Specjaliści od witaminy C rekomendują do 10000 mg dziennie. Podobnie z witaminą D. Jest tam 30 mcg czyli rzekomo 600%. Ja sam biorę 200 mcg dziennie. W ebooku o suplementacji zawarłem informacje odnośnie faktycznego zapotrzebowania na witaminy i ich dawkowania. Lepiej kup sobie kwas askorbinowy w ilości 500 – 1000 g i dawkuj po 5 g dziennie zamiast tracić kasę na te wynalazki 🙂 Lub witaminę D 2000 IU. Koenzym Q10 jest potrzebny dla mięśnia serca. Oczywiście nie zaszkodzi, ale nie jest Ci niezbędny… Czytaj więcej »
Jak myślisz ile powinien trwać trening siłowo/funkcjonalny żeby jak nawjęciej z niego wyciągnąć przy jak najkrótszym czasie ? i na jakich aspetkach (ćwiczeniach czy partiach ciała) najlepiej się tutaj skupić ?
20 min o wyoskiej intensywności, około 30 – 35 min przy średniej i do 60 min jeśli jest to trening na niskim tętnie (stricte siłowy). Podstawa to bazowe ćwiczenia w dwóch płaszczyznach ruchu, pionowym (góra-dół) i strzałkowym (przód-tył). W pionowym to oczywiście przysiady, podrzut, wyciskanie nad głowę lub pompki w staniu na rękach, a w strzałkowym to podciąganie, wiosłowanie odwrotne, pompki. I masz komplet 🙂 Oczywiście można to sobie podzielić lub skroić ładny obwód zawierający wszystko. Warto, a właściwie trzeba, uwzględnić ćwiczenia na brzuch. W seriach przed obwodami lub zawrzeć w obwodach.
Dzięki za info 🙂
Hej,a jak myślisz ile najlepiej wykonywać serii w danym ćwiczeniu na jednym treningu? Wystarczą dwie serie żeby te mieśnie zaangażować do progresu siłowego? I w takim bazowym treningu funkcjonalnym w którym najlepiej przećwiczyć całe ciało przy jak najmniej ćwiczeniach (chodzi mi głównie o kalistenikę),to najlepiej postawić na:pistolety,podciągnięcia,australiany,pompki wariant na barki i pompki zwykłe progresywnie utrudniane,wznosy nóg?.Nie trzeba wcale tutaj tak ostro dzielić i nawet bawić się w coś takiego że jakieś specjalne robię ćwiczenia na tricepsy czy bicepsy ,te ćwiczenia które podałem zapewnią solidną budowę formy i bazy :)?
Wszystko zależy od nadania priorytetu każdemu ćwiczeniu i od tego jak często to ćwiczenie wykonujesz. Jeśli na każdym treningu to tak, wystarczą dwie serie. Jeśli raz na tydzień to już zależy właśnie od tych priorytetów. Np. ja obecnie wykonuję tylko 3 serie rozpięć na kółkach gimnastycznych i tylko 2 serie pompek w wąskim rozstawie na paraletkach. Drugie ćwiczenie jest jedynie uzupełnieniem pierwszego. Mógłbym tutaj dodać jeszcze na przykład 1 serię pompek szwedzkich. I to jest dobry rozkład. Byłoby absurdem wykonywanie tyle samo serii rozpięć na ringach i szwedzkich, które są tylko do atakowania tricepsów. Natomiast 2 serie raz na tydzień… Czytaj więcej »
Bardziej mi chodzi o to że 2 serie na każdym treningu w takim coś w stylu fbw 🙂
Wystarczy, ale i tak priorytetowość należy ustalić, czyli powiedzmy 3 serie dipów + 1 seria pompek francuskich zamiast po 2 serie.
Siemka,wracam do treningu po dwu miesięcznej przerwie i na początku ustaliłem sobie prosty trening żeby odbudować podstawy,wszystko oparte na masie ciała,w poniedziałki,środy i piątki biegam truchtem ok 2 km potem zwiększę ilość km jak przyzwyczaje ciało i wydolność.a mój trening w pozostałe dni to pistolety 2 serie ok 5 powtórzeń w serii,podciąganie na drążku nachwytem 2 serie maksymalnie 7 powtórzeń,pompki klasyczne 2 serie ok 20 powtórzeń w serii i wznosy kolan w zwisie 2 serie ok 12 powtórzeń w serii.Oczywiście ten trening wykonuje w dni które nie biegam(wtorek,czwartek,sobota).Nie chce za bardzo obecnie przesadzać z objętością dlatego tak mało serii bo… Czytaj więcej »