David Goggins – Cytaty ratujące tyłek
17 lipca, 2023Kim jest David Goggins i dlaczego warto znać jego cytaty? Jeśli jeszcze tego nie wiesz, to pokrótce przedstawiam.
David Goggins to amerykański żołnierz, który zasłynął tym, że w ramach działalności charytatywnej startował w najbardziej elitarnych zawodach biegowych. Mowa o ultramaratonach oraz zawodach triathlonowych Ironman.
Dał się poznać jako człowiek niezwykle zdeterminowany w osiąganiu celów, tym bardziej że nie miał w życiu łatwo. Trudne dzieciństwo, dyskryminacja i prześladowanie na tle rasowym. Słowem, nie było różowo.
Wygłosił mnóstwo mów motywacyjnych, a jego książka “Nic mnie nie złamie” stała się bestsellerem. Jeśli interesujesz się rozwojem osobistym, to ciężko nie natknąć się na tego gościa w internecie.
Cytaty Davida Gogginsa nie jednego już zainspirowały. Swoją drogą, jest ich naprawdę mnóstwo. Ja wybrałem jedynie trzy, które mają jeden wspólny mianownik. Jestem ciekaw, czy zauważysz, co łączy te trzy cytaty.
David Goggins. Cytat pierwszy
“Ból dyscypliny jest dużo mniejszy niż ból żalu.”
Jest to jeden z moich ulubionych, jeśli nie ulubiony, cytat Gogginsa. Zauważyłem, że z jednej strony ludzie mnie podziwiają. Mówię o swoich znajomych. Raczej spotykam się z pozytywnymi opiniami na temat tego, że dbam o zdrowie, chodzę na siłownię i dobrze wyglądam.
Z drugiej strony często słyszę, że jednak po co sobie w życiu wszystkiego odmawiać. Fajnie jest mieć płaski brzuch, ale przecież jest tyle przepysznych ciastek, wafelków, lodów, no i jeszcze ta pizza, hmm.
A poza tym, dlaczego miałbym iść na siłownię, skoro na Netflixie jest tyle ciekawych seriali do obejrzenia? A może Playstation?
Łatwo jest dostrzec trud związany z dbaniem o formę. I łatwo się zniechęcić. Są tacy, którzy mówią wprost: “Życie jest zbyt krótkie, żeby się tak męczyć”. Dosłownie zdarza mi się to słyszeć.
Ale teraz pomyśl…
Czy naprawdę jesteś dumny z tego, co robisz w życiu? Czy jesteś zadowolony z każdego przeżytego dnia? Kiedy ostatnio miałeś satysfakcję z tego, co zrobiłeś w danym dniu?
Brzmi jak coachingowe pierdoły? Być może. Ale to poważne pytania. Wyobraź sobie, że właśnie zjadłeś coś bardzo niezdrowego, ale jest to coś, co lubisz. Niech to będzie pizza, może być?
Co myślisz po zjedzeniu pizzy? Jak się z tym czujesz? Czy myślisz sobie:
“Ależ to była pizza. Super ze mnie gość. Tak to zjeść pizzy nikt nie potrafi. Zrobię focię, wrzucę na fejsia, żeby się pochwalić. Kolejna pizza zaliczona. Brawo ja!”
Masz takie myśli? Bo ja tak. Ale po wyjściu z siłowni. Wtedy naprawdę jestem z siebie dumny i mam satysfakcję z tych 2-óch godzin, które właśnie minęły. Kolejny dzień, kolejny trening. To coś, co buduje Twoją wartość w Twoich własnych oczach.
Dzięki temu jesteś pewniejszą siebie osobą na co dzień. A pizza? Powód do dumy? To tylko chwilowy zastrzyk dopaminowy, ale na dłuższą metę do niczego dobrego nie prowadzi.
Co więc mamy na myśli mówiąc “odmawianie sobie”? Czego tak naprawdę sobie odmawiasz, jeśli rezygnujesz z tej rzekomo trudnej ścieżki, po to, żeby korzystać ze złudnych przyjemności życia?
Cytat Davida Gogginsa: “Ból dyscypliny jest mniejszy, niż ból żalu”. Co miał przez to myśli? Chyba wiesz.
Systematyczne chodzenie na siłownię, zmiana diety i odpowiedni styl życia. To wszystko wymaga bolesnej dyscypliny. Takie jest życie. Ale ten ból nie jest aż tak duży, jak ostateczne poczucie żalu przez to, że jesteś śmierdzącym leniem, który chciałby, ale nie ma jaj, żeby ruszyć dupę z miejsca.
Życie jest cierpieniem, ale to Ty wybierasz, z jakiego powodu chcesz cierpieć. Wolisz narzekać na to, że trzeba iść na siłownię, czy na to, że masz formę dziurawej dętki, wstydzisz się rozebrać na plaży i masz problemy zdrowotne?
Wybieraj. Tak czy inaczej, nie będzie łatwo. Jednak, jak uważa Goggins, ta trudniejsza na pozór droga, przysporzy Ci mniej bólu w przyszłości.
Dlatego ten cytat jest mi tak bliski. Doskonale znam jego znaczenie. Znam ten ból żalu, kiedy z lenistwa omijam trening i znam poczucie satysfakcji, kiedy jednak uda mi się ruszyć tyłek na siłownię. Dlatego to pierwsze tak rzadko mi się zdarza.
A Ty co o tym myślisz? Też uważasz, że nie warto sobie odmawiać dla bycia silnym, zdrowym i dobrze wyglądającym facetem?
David Goggins. Cytat drugi
“Jeśli robisz to, czego naprawdę nienawidzisz robić, po drugiej stronie czeka na ciebie wielkość.”
Znam dwa bardzo mądre powiedzenia, które są sprzeczne ze sobą. Nie ma możliwości, aby obydwa naraz były prawdziwe. Cały czas zastanawiam się, które jest bardziej autentyczne.
Jedno z nich mówi: “Jeśli Twoje hobby stanie się Twoją pracą, to nigdy już nie będziesz musiał pracować”.
Wydaje się, że to prawda. W końcu w pracy będziesz robić to, co jest Twoją pasją. Twoja praca będzie więc sprawiać Ci przyjemność. Super sytuacja.
Ale drugie powiedzenie głosi: “Jeśli to, co lubisz robić, stanie się Twoją pracą, to przestaniesz lubić to robić”.
Będąc realistą, może Ci się to wydać prawdziwsze. Ostatecznie hobby to coś, co robi się dla przyjemności i bez presji czasu. Praca jest narzucona z góry.
Jednak jeśli jest coś, co lubisz robić, a chciałbyś w tym coś osiągnąć, to trzeba robić to, będąc całkowicie zdyscyplinowanym. I niestety, ale nie ma, że boli. Nie możesz wtedy mówić, że mi się nie chce.
Prawda jest taka, że jeśli robisz coś, tylko wtedy, gdy Ci się chce, to jest to tylko relaks. Tak jest ze wszystkim. Niezależnie od tego, czy uczysz się języka, gry na instrumencie, śpiewasz, tańczysz czy uprawiasz sport.
Chcesz być dobry, to musisz pogodzić się z bólem dyscypliny i systematyczności. Ale jeśli już nad tym zapanujesz, to w końcu osiągniesz coś dużego. W końcu zostaniesz dostrzeżony.
Ten cytat Davida Gogginsa uświadamia nam konieczność robienia rzeczy trudnych. Robienia tego, co jest zbyt trudne dla innych.
To właśnie dlatego ludzie tak często się zawodzą, łapiąc się na takie slogany jak: “dieta bez diety”, “jedz, co chcesz i pal tłuszcz”, albo “trenuj tylko 5 min dziennie”.
Szukanie drogi na skróty jest tak naprawdę utrudnianiem samemu sobie. Stracisz czas, gówno osiągniesz, a koniec końców i tak będziesz musiał wziąć się do roboty.
Więc od teraz, za każdym razem, gdy powiesz, że Ci się nie chce, przypomnij sobie te słowa: “Jeśli robisz to, czego naprawdę nienawidzisz robić, po drugiej stronie czeka na ciebie wielkość.”
David Goggins. Cytat trzeci
“Ból, jaki jesteś gotów znieść, jest miarą tego, jak bardzo tego pragniesz.”
Te słowa są wyzwoleniem dla wszystkich, którzy nie są w stanie ruszyć tyłka na siłownię, ani zrobić czegokolwiek dla osiągnięcia tego, czego rzekomo chcą.
Jeśli to dla Ciebie zbyt wielki wysiłek, to po prostu oznacza, że wcale Ci na tym nie zależy. Dlatego lepiej daj sobie spokój.
Wyobraź sobie wielką, starą wagę z klasycznymi szalami. A teraz pomyśl o tym, co chciałbyś mieć lub osiągnąć. W swojej wyobraźni połóż to na jednej szali tej ogromnej wagi.
Teraz zastanów się nad tym, co należałoby zrobić, żeby to coś zdobyć. Wyobraź sobie cały trud z tym związany. Nie tylko wysiłek fizyczny, ale też emocje. Może to będzie stres, który by Ci towarzyszył w związku z zaproponowaniem randki dziewczynie, która Ci się podoba.
A może dyskomfort poproszenia szefa o zmianę stanowiska pracy. Może po prostu ból porannego wstawania i biegania przed pracą, aby później mieć czas dla rodziny.
Cokolwiek to jest, połóż to na drugą szalę wagi. A teraz odpowiedz na pytanie, co więcej waży.
Jeśli większą wagę ma to, czego chcesz, to leć po to. Nie wahaj się ani chwili. Jednak jeśli stwierdzisz, że wysiłek jest zbyt ciężki, to odpuść. W takim przypadku poklepywanie Cię po plecach i powtarzanie, że dasz radę i możesz wszystko, naprawdę nie pomoże.
Twoja chęć pozyskania tego, czego chwilowo zapragnąłeś, jest zbyt mała. Co chce przez to powiedzieć Goggins? Myślę, że dwie rzeczy.
Po pierwsze, należy sobie uświadomić, że wszystko, co ma dla nas wartość, wymaga poświęceń. Żeby zobaczyć piękny widok z wysokiej góry, najpierw trzeba na tę górę wejść.
Po drugie, Goggins daje nam swego rodzaju instrukcję co do tego, czy warto w ogóle się za coś zabierać. To najlepszy cytat dla tak zwanych sezonowych zapaleńców.
Jeśli nie masz zamiaru poświęcić się czemuś długoterminowo, to lepiej nie zaczynaj wcale. Wyjątkiem są oczywiście sytuacje, kiedy celowo robisz coś tylko przez pewien okres. Kiedy na przykład szukasz odskoczni od codziennej rutyny. Jednak musisz być tego świadom.
Co łączy powyższe cytaty Davida Gogginsa?
David Goggins jest znany ze swoich cytatów i jeśli uważasz, że są one dobre, to odsyłam Cię do strony, gdzie znajdziesz aż 100 różnych cytatów Gogginsa.
Ja wybrałem trzy i nie są one przypadkowe. Osobiście uważam je za bardzo wartościowe. Jest jednak coś, co je łączy. Zauważyłeś, co to jest?
Myślę, że niektórzy mogliby nie uznać tych słów za motywujące czy pokrzepiające, lecz nawet za zniechęcające. Zwróć uwagę na to, że cytaty te zawierają bardzo negatywne hasła, np. “ból”, “nienawiść”, “żal”.
Uświadamiają nam konieczność zmagania się z tym wszystkim. To od Twojego charakteru zależy, czy zrozumienie tej rzeczywistości Cię odstraszy, czy pomoże w pracy nad sobą.
Goggins daje kopa w dupę takimi przemyśleniami, co niekiedy jest dużo skuteczniejsze niż poklepywanie po plecach i zapewnianie, że przecież nie będzie tak źle. Nie chodzi o to, żeby było łatwo. Chodzi o to, żebyś to Ty stał się silniejszy.
Gdybym miał streścić jednym zdaniem te trzy cytaty Davida Gogginsa, to powiedziałbym:
“Wybierz ból dyscypliny zamiast żalu, bądź gotów znieść cierpienie, by osiągnąć cel, a czeka Cię wielka nagroda.”
David Goggins i jego cytaty ratujące tyłek każdego dnia.
Powodzenia!
👍🤛🦾
David Goggins to chyba najgorsza motywacja jaką można mieć. Gościu definitywnie nienawidzi siebie i musi niszczyć swoje ciało. Szacunek za wyniki można mieć do niego ale nic więcej. Przykładowo to: https://youtu.be/JV8mIfjwPeM?si=YWPUoTiApAYIMGer Jakbym miał 15 lat to takie coś byłoby dla mnie motywujące, teraz jest to dla mnie depresyjne wręcz, nie wyobrażam sobie tak życ i śmieszy mnie to że ktoś może mieć tak niewolniczy umysł. Słyszec jakieś głosy w głowie w środku nocy że mam wstać i z****c, typowa mentalność niewolnika. Ludzie którzy są szczęśliwi nie budzą się w środku nocy bez powodu myśląc jacy to są nie wystarczający i… Czytaj więcej »
Tak już od kilku Twoich komentarzy analizuję Twoją osobę i początkowo miałem przemilczeć, ale po tym jednak się odezwę. Słuchaj Mateusz (tak masz chyba na imię, jeśli nie, to przepraszam), dobrą zasadą jest nie czytać rzeczy, nie przebywać z ludźmi i nie chodzić do miejsc, które kompletnie nie zgadzają się z Twoją ideologią życiową. A jednak tu wracasz. Pytanie po co, skoro nie otrzymujesz żadnej wartości? I szczerze uważam, że tylko po to, aby napisać, z czym się nie zgadzasz, jakby kogoś to obchodziło. Jesteś młody i być może przechodzisz jakiś specyficzny etap w swoim życiu. Cytaty z Ciebie: “Szczerze?… Czytaj więcej »
Jak ja tu przeczytałem już tyle artykułów po tym jak tu wróciłem a komentuje te z którymi nie zgadzam do końca czyli może z 5 z 30 jakie przeczytalem ale ok najwidoczniej tylko pozytywne komentarze są mile widziane. Co mam pisać ” cudowny artykułek rafalku, zgadzam się w 100% ” ? Tam gdzie się zgadzam to olewam i tyle. Jakby można było dać łapkę w górę to bym zostawił ale się nie da. Ps kto powiedział że dbam o swoje ciało pod kordelka? Wychodzę w temperaturze na minusie biegac. Nie mam zamiaru trenować jak psychopata i niszczyć swoje ciało bez… Czytaj więcej »
Taka historia: Żony nie ma w domu, mąż jest sam. Chce jej zrobić niespodziankę. Wysprzątał całe mieszkanie i jeszcze ugotował coś dobrego, aby mogła zjeść po powrocie. Żona wraca do domu, jest zaskoczona, rozgląda się po mieszkaniu i mówi: “Wiesz co, ale łóżka w sypialni nie zaścieliłeś”. Taką przykładową historię usłyszałem gdzieś z YT od Miłosza Brzezińskiego. Chciał powiedzieć przez to, że ludzie zawsze mają tendencję do ignorowania tego, co jest zrobione dobrze, a podniosą głos, jeśli mogą coś skrytykować. Tak samo robi się w szkołach. Choćby nie wiem jak dobre było wypracowanie, na czerwono zaznaczone zostaną tylko błędy. Dlaczego… Czytaj więcej »
Z szacunkiem to chodziło mi o to że warto go szanować za wyniki ale nie warto się brać sobie porad tego gościa, a tym bardziej się nim motywować jeśli twoim celem nie jest kompletne zniszczenie swojego ciała a normalne zdrowe podejście do treningu gdzie masz balans między regeneracja, treningami i innymi pasjami zainteresowaniami. Ale jak ktoś lubi budzić się w nocy myśląc jaki jest beznadziejny i musi iść biegać to jego wybór. Tak takie filmy to jest głupotą totalna i mam z nich bekę bo nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wolę obejrzeć coś realistycznego gdzie dowiem się jak trenować… Czytaj więcej »
Tak, na pewno tak robił, bo to lubił… Na pewno czuł się beznadziejny z wyboru… proszę zastanów się🙏
gościu ty chyba nie wiesz co ten człowiek przeżył, kup sobie jego książke a później dopiero się wypowiadaj, ten człowiek przeżył zasrane piekło od samego urodzenia, był katowany i bity, zmuszany do ciężkiej pracy jako dziecko, maltretowany przez ojca, a ty masz czelność że ten czlowiek nie jest idealny do motywowania takich…(ocenzurowano ze względu na obraźliwe treści).
Ale wiesz żeby nie być spaslakiem nie trzeba nawet trenować? Już nie mówiąc o zajeżdżaniu się treningami. Jedyna inspiracją obecnie dla mnie jest Mike Mentzer. Podejście tego faceta było bardzo realistyczne dla przeciętnego człowieka. Ten krótki filmik zmienił moje podejście całkowicie https://youtube.com/shorts/WkmGlqPy7RA?si=8fyB59sFl8X21T30 Powoli zaczynam się uwalniać od tego niewolniczego stanu, chociaż zdarza mi się często robić za dużo nie ukrywam że nie, z tym że po tem mam wyrzuty sumienia zamiast cieszyć się jak typowy slave jak to dużo nie zrobiłem. Ale to właśnie przez słuchanie Gogginsow i innych tego pokroju nabrałem tego mindsetu typowego niewolnika w pierwszej kolejności. Idź… Czytaj więcej »
Zastanawia mnie czemu w sumie nawet żadnego upomnienia nie dostałeś czy coś. Jak bardzo moje komentarze nie były “negatywne” ( w większości to konstruktywna krytyka)nigdy nie obraziłem żadnego innego użytkownika ani gospodarza. Nie żeby mi na tym zależało ale jak już się bawimy w moralność i przeszkadza mój trochę bardziej negatywny ton wypowiedzi to dlaczego obrażania innych użytkowników nie przeszkadza? Chyba że jak to nie dotyczy autora bloga to wtedy może można… Nie wiem
Słuchaj, mylisz ze sobą dwie istotne kwestie. Goggins opowiada jak to robił te wszystkie mordercze rzeczy. I jemu one pomogły wyjść z jakiegoś psychicznego bagna, whatever. Nie każe Ci jednak robić tego samego. To była jego droga. A swoją historią pomaga wielu osobom wyjść z ich własnych bagien. Nie chodzi o to, że trzeba go naśladować 1:1. Czasami wystarczy, że pomyślisz “kurczę ten czarnuch biegał po nocach – jakkolwiek pojebane by to nie było – to co, ja nie pójdę na siłownię na godzinę?” I to czasem wystarczy.
Czarnuch? Wychodzi na to że ja osoba wyśmiewająca jego podejście treningowe, mam dużo więcej szacunku do niego jako człowieka niż jego wyznawcy. To nieźle 😂 Wystarczyło napisać murzyn, chociaż dalej nie wiem po co wogole wspominać o jego kolorze skóry jakby miało to coś do rzeczy
Ironia w pewnych sytuacjach może być wyrazem życzliwości, czułości (Mój ty bohaterze; Ach, ty gamoniu) – źródło: Wikipedia. Więcej o tym dowiesz się stąd.
Myślę że w dzisiejszych czasach większość czarnoskórych nie uznała by za życzliwość nazwanie kogoś N wordem niezależnie od kontekstu. Chociaż David Goggins raczej nie wygląda na kogoś kogo by takie coś poruszyło bo facet jest za mocny psychicznie na takie pierdoły. Jednak płatków śniegu nie brakuje. Ja bym usunął na twoim miejscu ten komentarz tak na wszelki wypadek. Ja tam jakiegoś większego z tym nie mam jednak są na tym świecie ludzie którzy mogą cię zniszczyć za taką drobnostke.
Jak ty nie jesteś trollem to ja nie wierzę że tacy ludzie istnieją
Ja dla Ciebie to że ktoś ma podejście bardziej racjonalne niż emocjonalne to oznaka bycia trollem to cóż mogę być i trollem, nie obchodzi mnie nazewnictwo. Wolę być trollem niz fanboyem który się trigeruje gdy ktoś nie zgadza się z opinią jego bożka.