![%CM, RiR, RPE. Czyli jak ciężkie mają być serie? %CM, RiR, RPE. Czyli jak ciężkie mają być serie?](https://amatortreningu.pl/wp-content/uploads/2022/11/rpe-rir-cm.jpg)
%CM, RiR, RPE. Czyli jak ciężkie mają być serie?
4 listopada, 2022Idea kompaktowego treningu jest prosta: Idź na trening, zrób konieczne minimum i trenuj ciężko, żeby nie trenować dużo. Jak ciężko i intensywnie powinieneś trenować? Dziś nie odpowiem Ci na to pytanie, a jedynie odeślę do wcześniejszych wpisów na ten temat:
Czy powinieneś trenować na maksa?
Mike Mentzer. Kompaktowy trening wymyślił wcześniej.
Jeśli pomysł intensywnego treningu przypadnie Ci do gustu, to stosuj te zasady sumiennie. W przeciwnym razie wygospodaruj sobie więcej czasu i czekaj, aż organizm zareaguje na słabsze bodźce treningowe.
Niezależnie jednak od tego czy wolisz trenować więcej i lżej czy mniej i ciężej, powinieneś mieć jakiś system określania intensywności swoich treningów. I tu z pomocą przychodzą 4 różne systemy.
%CM – procent ciężaru maksymalnego
Czasami możesz także spotkać się z zapisem %1RM, co oznacza dokładnie to samo, ale skrót pochodzi z języka angielskiego “1 Rep Max”, czyli jest to procent jednego powtórzenia na maksa.
Co to oznacza w praktyce? To, że obciążenie jest określane na podstawie tego, jaki ciężar maksymalnie możesz podnieść w danym ćwiczeniu. Np. jeśli w przysiadzie Twój maks wynosi 100 kg, to w serii na, powiedzmy, 5 powtórzeń, powinieneś stosować jedynie pewien procent tego obciążenia. Zapisujemy:
Przysiad tylny:
4 serie x 5 powt
75% CM
…co oczywiście oznacza w tym przypadku ciężar 75 kg.
Jak słusznie zauważyłeś, system jest do zastosowania jedynie w treningu z obciążeniem. Nie sprawdzi się zatem w kalistenice. Ale nawet w przypadku ciężarów %CM ma swoje zasadnicze wady.
Po pierwsze, wymaga ciągłych testów i wiedzy na temat tego, jakie są Twoje maksymalne możliwości w każdym ćwiczeniu. Dlatego takie podejście jest lubiane przez trenerów trójboju siłowego oraz olimpijskiego podnoszenia ciężarów.
W tych sportach zawodnicy zawsze wiedzą jakie mają maksy w swoich kluczowych ćwiczeniach, a są to istotnie sporty bazujące na podnoszeniu ciężarów. Testy natomiast są nieodłącznym elementem ich treningów.
Kolejną wadą jest różnica w budowie naszych mięśni. Przykład: Ja i Ty podnosimy w przysiadzie maksymalnie 100 kg. Zakładamy na sztangę 80% CM i okazuje się, że ja wykonuję z tym ciężarem maks 6 powtórzeń, a Ty 10. Tak, to możliwe. Oznaczałoby to wówczas że w moich mięśniach przeważają włókna mięśniowe typu 2, a w Twoich włókna typu 1.
Dlatego, mimo że na maksa przysiądziemy z takim samym ciężarem, to trening 4 serie x 5 powt z obciążeniem 80% CM dla mnie będzie wyzwaniem, a dla Ciebie bułką z masłem. Finalnie więc dla trenerów jest to punkt odniesienia, a dokładniejsze dostosowanie %CM pod każdego zawodnika i tak będzie konieczne.
Dlaczego więc zawracam Ci dupę tym systemem? Bo warto o nim wiedzieć choćby dlatego, że w internecie oraz literaturze jest on dość szeroko stosowany do określania intensywności treningowej.
Ale moja rada jest taka: odpuść sobie tę metodę. Są lepsze.
RiR oraz RPE – powtórzenia w zapasie
Metodę RiR oraz RPE można zastosować zarówno do ćwiczeń z obciążeniem oraz do tych z masą własnego ciała. Obie polegają na określeniu ile powtórzeń w zapasie mamy wykonując serię.
RiR – Reps in reserve
Metoda RiR dosłownie oznacza powtórzenia w zapasie. Spójrz na poniższy zapis:
Podciąganie na drążku
seria 1: RiR2
seria 2: RiR1
seria 3: RiR0
To oznacza, że pierwszą serię wykonujesz z zapasem 2 powtórzeń, drugą z zapasem 1 powtórzenia, a trzecią na maska. Ale uwaga, nie określaj RiR dla każdej serii z osobna, to bez sensu.
Takie podejście jest złe z punktu widzenia programowania długoterminowego bo nie uwzględnia konkretnych liczb. Np. RiR0 mówi o maksymalnej intensywności, ale nie mówi ile to dokładnie jest. Dlatego powinieneś tę metodę traktować jako punkt odniesienia do serii początkowej.
Zatem, jeśli dla Ciebie w przypadku podciągania RiR2 będzie oznaczać 8 powtórzeń w serii pierwszej, to dalsze określanie RiR nie jest konieczne. Więc po prostu zapisz:
Podciąganie na drążku
3 serie po 8 powt
Przy takim zapisie jest oczywiste, że skoro intensywność serii pierwszej wynosiła RiR2, to w wyniku zmęczenia intensywność serii trzeciej będzie zapewne RiR0, w zależności oczywiście od czasu przerw. Ostatecznie wartością kluczową jest dla Ciebie sam wynik w liczbach, do którego będziesz się mógł odnieść w trakcie dalszego planowania progresu.
RPE – Rate of Perceived Extertion
Metoda RPE jest odwrotnością RiR, ale oznacza dokładnie to samo – zapas powtórzeń:
- 10RPE – na maksa
- 9RPE – 1 powtórzenie w zapasie
- 8RPE – 2 powtórzenia w zapasie
- 7RPE – 3 powtórzenia w zapasie
- etc.
Zarówno metoda RiR jak i RPE są lepszą alternatywą dla %CM, ale wciąż mają swoje wady. Mianowcie 9RPE będzie oznaczało zupełnie co innego w treningu na siłę, gdzie wykonujesz 3 powtórzenia w serii i co innego w treningu na masę z 12 powtórzeniami w serii. Podając skrajny przykład, co dla Ciebie oznacza 9RPE lub RiR1 w przysiadach bez obciążenia? Jeśli możesz wykonać na maksa 50 takich przysiadów, to wówczas oznacza to 49 powtórzeń w serii, czyli żadna różnica.
Oczywiście wskaźniki te opracowano dla treningu siłowego (RPE wcześniej dla biegaczy) z wysokimi wartościami obciążeń, ale chcę zwrócić Twoją uwagę na to, że dla różnych zakresów powtórzeń wskaźniki te będą oznaczały wyższą lub niższą intensywność.
% maksymalnej ilości powtórzeń – uliczna metoda
Ten system jest prosty. Określ w procentach swój wysiłek włożony w serię. Serie na 70% oznaczają po prostu to, że jeśli maksymalnie wykonasz 10 powtórzeń z danym ciężarem lub z masą ciała, to w serii powinieneś wykonywać po 7 powtórzeń.
Skąd to się wzięło? Z ulicy, ha ha. Nie jest to żadna zbadana metoda, a jedynie system, którym głównie kierują się adepci street-workoutu, jak wynika z moich obserwacji.
Metoda ta ma moim zdaniem tę przewagę nad RiR i RPE, że jest precyzyjniejsza dla relatywnego określania intensywności. Np. serie na 80% będą oznaczały 8 powtórzeń w przypadku, gdy Twój maks wynosi 10 i 40 powtórzeń, gdy Twój maks to 50. Chociaż zapas powtórzeń w obydwu przypadkach jest diametralnie różny, to relatywny wysiłek – w odniesieniu do maksa – włożony w serię jest podobny.
Dlatego, jeśli powiem Ci, że daną częstotliwością treningu i z daną objętością powinieneś trenować z intensywnością 80 – 95%, to jest to odpowiednie do zastosowania zarówno w treningu na siłę z niskim zakresem powtórzeń, a także dla treningu na masę niefunkcjonalną z seriami powyżej 10 powt.
I zauważ, że 80% będzie oznaczało 9RPE, gdy wykonujesz serie na 3 powtórzenia i 7RPE, gdy celem jest masa na 12 – 15 powt.
Podsumowując nie uważam, aby którakolwiek z 3 metod (%CM, RiR, RPE) była szeroko stosowana w treningu amatorskim. Zazwyczaj będzie to % od maksymalnej ilości powtórzeń.
Pamiętaj jednak, że określenie intensywności jest jedynie początkowym punktem odniesienia, na którym bazuje model Twojego programowania treningu. Ostateczną wartością kluczową zawsze musi być konkretny rezultat w liczbach.
Jak dobrać % od maksymalnej ilości powtórzeń w zależności od celu? Ile % powinno być w treningu na siłę np. 5×5, ile w interwałach czy obwodach? Bo jak w interwale czy obwodzie zrobię pierwszą serię na maxa to nie zrobię zamierzonej ilości powtórzeń w kolejnych?
Na pierwszym miejscu skoncentruj się na metodzie. % nie ma znaczenia. Np. w przypadku 5×5 liczba powtórzeń będzie dobra, jeśli w pierwszej serii zrobisz 5, a w ostatniej 3 lub 4. jeżeli w każdej z 5-ciu serii wykonasz po 5 powt, tzn. że progresja jest zamknięta i należy podnieść intensywność (obciążenie lub trudność ćwiczenia). Zamiast siedzieć nad planem i coś obliczać, należy po prostu iść, zrobić i przekonać się jaki był efekt. W kolejnym treningu korygujesz liczbę powtórzeń. W przypadku interwałów może być różnie. Znów zależy to od metody. Czasami tak właśnie ma być, że ciśniesz maksa od początku. To… Czytaj więcej »
Witam ponownie. Spodobały mi się serie na maxa. Robię szybko swój trening i po kłopocie. Natomiast mam problem z jednym ćwiczeniem. Są to przysiady na jednej nodze. W jednej serii zrobiłem 30 dzisiaj. Staram się robić powoli. Schodzić co najmniej te 2-3 sekundy w dół i zatrzymać się na dole na 2-3 sekundy. Lubię taką serie na maksa, nie mogę chodzić przez tydzień po czymś takim. Jednak jest jeden problem. Zrobie te 30 wszystko fajnie ale po tem muszę robić jeszcze raz to samo tylko że na drugiej nodze. Męczy mnie to bardziej kondycyjnie i psychicznie niż moje mięśnie( znaczy… Czytaj więcej »
Metoda, o której piszesz, to rep-rest-pause. Tak, ma to sens, chociaż ja na Twoim miejscu rozważyłbym wykonywanie tego ćwiczenia na przemian, raz jedna noga, raz druga.